czwartek, 12 lipca 2012

Wolność słowa

Czy w Polsce jest wolność słowa. Obserwując to co dzieje się w mediach, stwierdzam, że wolność słowa jest tylko dla liberałów i postkomunistów, a nie ma jej dla katolików. Świadczy o tym m. in. nie przyznanie miejsca na multipleksie dla telewizji Trwam. Za mówienie rzeczy prawdziwych, ktore jednak nie spodobały się władzy, wyleciało z pracy w telewizji kilku prawicowych, szanowanych przeze mnie dziennikarzy jak Anita Gargas, Wojciech Reszczyński, Bronisław Wildstein i inni.Nie jest mile widziane przyznawanie się do słuchania Radia Maryja, modlitwy różańcowej za Ojczyznę, dociekanie prawdziwych przyczyn tragedii narodowej pod Smoleńskiem, korupcji na szczytach władzy itp. Za to media takie jak np. tvn, Gazeta Wyborcza, Wprost czy polsat pełne są treści antypolskich i antykościelnych i wolno im w majestacie prawa publikować wszelkie obraźliwe dla ludzi wierzących teksty. Co jakiś czas próbkę "swoich możliwości" daje nie tylko pan Palikot, ale np. pan profesor Niesiołowski  (tytuł profesor powinien do czegoś zobowiązywać), pan Figurski, Wojewódzki i inni. Co sądzicie o wypowiedzi na temat Biblii niejakiej pani Dody: "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Panowie na szczytach władzy, celebryci  i wszelkiego rodzaju artyści pamiętajcie co powiedział Chrystus, cytuję z pamięci: "Kto by zgorszył jedno z tych dzieci najmniejszych, które we mnie wierzą, lepiej by dla niego było, aby zawieszono mu kamień młyński u szyi i utopiono go w morzu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz