wtorek, 28 stycznia 2014

Proces przeciwko abp. Józefowi Michalikowi

21.01 we Wrocławiu ma się rozpocząć proces, jaki działaczka feministyczna ze świętokrzyskich struktur Twojego Ruchu wytoczyła ks. abp. Józefowi Michalikowi. Nie spodobała jej się jedna z homilii przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. To ewidentna próba zainicjowania propagandowego, pokazowego procesu, który w gruncie rzeczy wymierzony jest w wolność głoszenia Ewangelii i nauczania Kościoła. Już sam pozew przeciw arcybiskupowi ma takie przesłanie: „księża, macie siedzieć cicho, o gender ani słowa”. Jakie to „przestępstwo” popełnił ksiądz arcybiskup? Otóż, potępiając zło, jakim są wszelkie nadużycia dorosłych wobec dzieci, ośmielił się zwrócić uwagę, że „żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi”, że „nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców” i w końcu, że obecnie następuje promocja ideologii gender, „której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej”. Ksiądz arcybiskup Michalik został pozwany, bo rzekomo pomówił swą oskarżycielkę jako przedstawicielkę ruchu feministycznego oraz jako osobę po rozwodzie, wychowującą dziecko w niepełnej rodzinie, o postępowanie, które poniża ją w opinii publicznej i naraża na utratę zaufania potrzebnego w działalności społecznej. Czy nie chodzi tu o sprowokowanie kolejnych tego typu pozwów „o pomówienia” wobec księży, którzy w homiliach piętnują np. aborcję, in vitro czy choćby homoseksualizm? Zresztą w świecie już oskarżano przed sądem kaznodziejów nazywających związki jednopłciowe grzechem (Sławomir Jagodziński, Nasz Dziennik, 20.01.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz