piątek, 28 lutego 2014

Kontrowersyjny Jerzy Owsiak

Zimą organizuje gigantyczną ację dobroczynną, która ratuje zdrowie i życie chorych. Latem staje na czele ogromnej imprezy młodzieżowej, na którą, ci sami rodzice, którzy są dumni że ich dzieci zimą są wolontariuszami, boją się ich puszczać. Od 1996 roku na Przystanku Woodstock dopuszczona jest oficjalnie sprzedaż piwa. Dochodzą informacje, że podczas Przystanku młodzież ma kontakt z narkotykami i alkoholem. Hasło "róbta co chceta" często odbierane jest przez młodych jako wezwanie do korzystania z wolności bez żadnych ograniczeń. W drodze na Przystanek osoby wypadały z pociągu. Jerzy Owsiak nie zezwolił też w 2003 roku na rozbicie namiotu Przystanku Jezus, aprobuje zaś obecność sekty Hare Kriszny. Dystans wielu osob wobec Jerzego Owsiaka wynika dla wielu z diagnozy: miała być niezależnośći dobra zabawa, a jest polityka i propaganda, ideologia i wspieranie jednej opcji przy okazji dobroczynności (Marcin Fijołek, Sieci, 4.08.13).

środa, 26 lutego 2014

Orędzie Matki Bożej z Medziugorje z 25 lutego 2014 r.

„Drogie dzieci! Widzicie, słyszycie i czujecie, że w sercach wielu ludzi nie ma Boga. Nie chcą Go, bowiem są daleko od modlitwy i nie mają pokoju. Dziatki, módlcie się, żyjcie wg. Bożych przykazań. Bądźcie modlitwą, wy, którzy od samego początku odpowiedzieliście „tak” na moje wezwanie. Dawajcie świadectwo o Bogu i mojej obecności i nie zapominajcie, dziatki, że jestem z wami i was kocham. Dzień po dniu wszystkich was oddaję memu Synowi Jezusowi. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

wtorek, 25 lutego 2014

Quo vadis POLSKO?

Z ostatniego listu zmarłego w wieku 80 lat ks. infułata Józefa Wójcika z Suchedniowa odczytanego w piątek, 14 lutego, na Jasnej Górze: Przekazuję Wam w darze serca książkę „Był taki Wielki Tydzień”. Wcześniej wysłałem ją do pana premiera Donalda Tuska, razem z listem otwartym, ale do dzisiaj nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Gdy się czyta książkę, widać gołym okiem, jak władze PRL traktowały niegodziwie ludzi wierzących. A dziś co czynią teraźniejsze władze RP wobec Kościoła, Episkopatu Polski, kapłanów i wiernych? Należy głośno zawołać za św. Piotrem: „Quo vadis Domine? Quo Polsko?”. Wierzę, że Polacy są mądrym i wiernym Narodem. Nasz kraj poradził sobie z zaborcami i z komunizmem. Jestem przekonany, że poradzi sobie też z liberalizmem i próbą narzucenia Polsce i światu szkodliwej dla rodzin ideologii gender. Musimy jednak trochę wycierpieć dla Chrystusa. Tylko przez cierpienie uświęca się Kościół, uświęca się naród. Ja tego cierpienia nie żałuję. Ofiarowuję je za zwycięstwo prawdy, sprawiedliwości i miłości wzajemnej.

poniedziałek, 24 lutego 2014

To jak odzyskanie wolności

Rozpoczęcie nadawania Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie to jak odzyskanie wolności. Tak szeroka dostępność wyboru tej katolickiej stacji w naszych odbiornikach dzięki technologii cyfrowej pozwala wreszcie uwierzyć, że jest jakiś przyczółek wolności medialnej.
Katolicka telewizja w każdym domu to jeszcze coś bardzo ważnego. Należy zwrócić uwagę, że wolność powinniśmy umiejętnie postrzegać w kategoriach praw Bożych. Żeby umieć zagospodarować wolność, trzeba poprzez modlitwę i poprzez wiarę umieć uzgodnić nasze pragnienia z pragnieniem Boga, który chce dla nas dobra. I to nie tylko w kategoriach życia doczesnego, ale przede wszystkim wiecznego, naszego zbawienia. Tego uczą takie media jak Telewizja Trwam czy Radio Maryja. Wołanie papieskie z placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój…”, ciągle powraca, żebyśmy umieli rozpoczynać i kończyć nasze nadawanie czy przekaz informacji od ufnej modlitwy do Ducha Świętego. Aby On doprowadził nas do poznania całej prawdy i uczynił jej mężnymi świadkami (Ks. abp  Wacław Depo, Nasz Dziennik, 16.02.14).

sobota, 22 lutego 2014

O jaką Polskę walczyli?

Czy Polska jest jak smok, który raz na pokolenie wyłazi z pieczary, bo musi pożreć ileś istnień najlepszych Polakow, by nasycić swoją żądzę polskiej krwi? W czasie wielu powstań w historii, a ostatnio zrywu Solidarności w sierpniu 1980 roku, pokazaliśmy, że można nas zniszczyć fizycznie, ale moralnie jesteśmy nie do zniszczenia. A jak jest dziś? Wrogie albo obojętne wobec obywateli państwo, zmasowana promocja wstydu z polskiej historii, zabicie pojęcia polskiej racji stanu, demontaż gospodarki, służalczość lub bezradność wobec Berlina i Moskwy. Potrzebne jest dziś nowe Powstanie Warszawskie. Bezkrwawe, wolne od politycznej naiwności, ale równie zdeterminowane, by - wobec kulturowych i gospodarczych inwazji, wbrew zdrajcom, głupcom i otumanionym - ocalić wolną Polskę. Światło w tunelu już jest - jest nim katolicka telewizja Trwam, która trwa wbrew wszystkim siłom zła i jest nim Jasnogórska Krolowa Polski. Maryjo, Królowo Polski jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam, trwam.

czwartek, 20 lutego 2014

Neron na koniec ogłosił się bogiem

W Polsce narasta coraz silniejszy konflikt między przemycaną po cichu "nową ideologią" i "nową moralnością" unijną a religijnością i moralnością katolicką. "Misjonarze" nowego stosują masońską metodę myśliwych polując dziś z nagonką medialną na wybrane, wyróżniające się bardziej obronnością, postacie takie jak o. Tadeusz Rydzyk, ks. abp. Józef Michalik, ks. abp. Sławoj Leszek Głódź, ks. abp. Henryk Hoser, ks. biskup Ryczan, ks. biskup Mering i inni. I z całą wściekłością przedstawiają ich jako źle rozumiejących Kościół współczesnyi papieża Franciszka. Teraz boimy się, że za obronę katolicyzmu i patriotyzmu będziemy nie tylko opluwani, ale także karani finansowo "za mowę nienawiści", a nawet więzieni i zwalniani ze stanowisk. W polityce rządu Tuska widać nie tylko błedy, ale także oderwanie od ludzi, arogancję i nieodpowiedzialność także moralną.

wtorek, 18 lutego 2014

Niczym niezawiniona krzywda

Obojętność państwa polskiego wobec 17.09.1939 i deportacji Polaków z kresów wschodnich tym bardziej jest rażąca, gdy zestawi się ją z działaniami Niemiec czyniącymi z kwestii „wypędzonych” sprawę europejską. Tym samym „wypędzeni”, którzy sami zgotowali sobie ten los, wynosząc do władzy i popierając Hitlera, zarazem wyrządzili niewyobrażalne cierpienia innym narodom, teraz kreują się na ofiary.
Natomiast sybiracy „ukarani” tylko za to, że byli obywatelami Rzeczypospolitej, pokazania prawdy o swym losie nie mogą doczekać się we własnym kraju. Finansuje się film, powstający na podstawie książki stalinowskiego prokuratora. Jeden z zesłanych Tadeusz Kaźmierczak stwierdza wprost: „’Syberiadą polską’ napluto w twarz tysiącom jeszcze żyjących Sybiraków…”.Syberyjski zesłańczy los to nie tylko zimno, głód, śmierć, ale i upokorzenia. Przyzwolenie na wulgarność, obecnie niemal powszechną, to tylko jedna z pozostałości długoletniej sowietyzacji. Polskę przesunięto geograficznie na Zachód, ale Polacy powędrowali mentalnie na Wschód. Jednym z warunków powrotu jest odzyskanie pamięci (dr Jarosław Szarek, Nasz Dziennik, 10.02.14).

niedziela, 16 lutego 2014

Papież docenia Kościół w Polsce

Przeciwstawianie Papieża biskupom i oskarżanie nas, że Kościół w Polsce trzyma się jakiejś tradycyjnej i już niemodnej linii, z którą rzekomo dziś zrywa Franciszek, jest po prostu nieprawdą i krzywdą zarówno dla jedności wiary, jak i dla codziennej posługi Kościoła. Papież apelował, abyśmy nie dali się podzielić. Każdy z nas przecież jest Polakiem, patriotą i jako pasterze odpowiadamy też za sprawy dziedzictwa duchowego Polski. Tutaj przypomina mi się takie zdanie Papieża Polaka. Kiedyś został zapytany, dlaczego jest takim konserwatystą. I wtedy bł. Jan Paweł II powiedział, że łacińskie słowo „conservare” oznacza zachowywać, przestrzegać, a nie roztrwonić. Tą drogą idzie Kościół w Polsce.My, katolicy, musimy najpierw sami trzymać się prawa Bożego, a dopiero później umiejętnie ukazywać, że ono broni człowieka i mu służy, a nie jest po to, aby go łamać. Ideologie, które odrzucają Boga, bardzo szybko zwracają się przeciw człowiekowi (ks. abp. Wacławem Depo, Nasz dziennik, 8.02.14).

sobota, 15 lutego 2014

Igrzyska Putina uważam za otwarte!

Zgodnie z oczekiwaniami, inauguracja 22. zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi była spektaklem wysławiania wielkości Rosji i jej obecnego cara, ups... tzn. prezydenta Władimira Putina. Pomimo że to sportowcy powinni być głównymi aktorami tego wydarzenia, to jednak kamery rosyjskich realizatorów nie były w stanie spuścić czujnego oka z postaci „Wielkiego Władimira Władimirowicza”. Wielkie miliardy dolarów wydane na przygotowanie imprezy miały być również widoczne podczas pokazów artystycznych oraz w oprawie wielkiego show. Niestety, co najmniej połowa z tych gigantycznych pieniędzy poszła na łapówki i inne okołoolimpijskie interesy. W związku z tym zapowiadane jako największe rozpoczęcie igrzysk olimpijskich w historii wypadło co najwyżej… średnio. Pomimo że pobito kosztami wszelkie zimowe olimpiady w historii, poza kilkoma momentami rosyjskie show wypadło raczej blado. Przez cały czas tej imprezy dało się odczuć, że to jednak polityka, a nie sport wybijają się na czoło medialnego przekazu. Obecni tuż obok Putina w lożach Janukowycz, Łukaszenka czy szefowie komunistycznych partii w Azji  jasno wskazywali, jaki jest cel tego wydarzenia. Podobny niesmak budziło wręczenie wszystkim reprezentantom chińskiej delegacji flag rosyjskich. Taka manifestacja, i to w takim miejscu, zwyczajnie nie mogła się podobać (Łukasz Sianożęcki, Nasz Dziennik, 8.02.14).

piątek, 14 lutego 2014

Bieda i korupcja w państwie Tuska

6 lutego minęła 25. rocznica inauguracji obrad Okrągłego Stołu. Przy tej okazji jesteśmy świadkami nasilonej propagandy przedstawiającej III RP jako jedno wielkie pasmo sukcesów. To oczywista nieprawda.Entuzjastom „jedynie słusznego modelu transformacji” należy przypomnieć, że podzielił on Polskę na beneficjentów przemian oraz na miliony Polaków, którzy – w wyniku popełnionych przez rządzących ogromnych błędów – dziś żyją w bardzo trudnych warunkach.Raport Departamentu Badań Społecznych i Warunków Życia Głównego Urzędu Statystycznego opracowany pod kierownictwem dr. Piotra Łysonia i zatytułowany „Warunki życia rodzin w Polsce” pokazuje przerażające dane:  bieda w naszym kraju ma twarz dziecka. Na 8,9 mln dzieci w wieku 0-24 lata „na utrzymaniu” w niedostatku lub biedzie żyje aż 1,4 miliona. W skrajnej biedzie żyje ponad 2,5 mln Polaków, a 10 mln obywateli zagrożonych jest ubóstwem. W biedzie żyje prawie połowa rodzin wielodzietnych, 35 proc. ludzi nie stać na ogrzewanie domów, a 25 proc. nie może sobie pozwolić nawet na lekarza i dentystę. Po ponad 6 latach rządów PO – PSL Polska zamiast być krajem rozwoju i równych szans jest krajem, w którym narasta bieda i korupcja. Beneficjenci przemian są coraz zamożniejsi, a reszta coraz biedniejsza (senator Jan Maria Jackowski, Nasz Dziennik, 8.02.14).

czwartek, 13 lutego 2014

Polityka a moralność

Dziś wszelki wpływ religii na życie polityczne bardzo osłabł i życie to robi się coraz bardziej dzikie. Politycy i władcy Polski przyjmują coraz bardziej prawo zachodnie, że "Bóg nie ma nic do polityki". Jeśli państwo odrzuca Boga, to tym bardziej odrzuca etykę opartą na Bogu. Etykę tę ma zastąpić prawo stanowione. Unia Europejska nie tylko wyrzuca etykę z życia publicznego, lecz także łamie moralną klauzulę sumienia. Człowiek religijny nie może mieć znaczącego stanowiska w państwie, lekarzowi każe się zabijać dzieci upośledzone a nauczycielowi - uczyć niemoralności i szerzyć ateizm. Tych, którzy nie słuchają liberalnej władzy zaczyna się karać grzywnami, utratą stanowisk i przypina się im łatkę homofobów. I tak państwo ulega moralnemu rozkładowi (ks. prof Czesław Bartnik, Nasz Dziennik, 11.11.1013).

poniedziałek, 10 lutego 2014

Kościół "otwarty" czy "zamknięty"?

                        Te słowa Kościół „otwarty”, „zamknięty” budzą podejrzenie. To określenia, które wypaczają obraz Kościoła. Kościół przede wszystkim ma być Chrystusowy. To jest najważniejsze. Jeżeli Kościół będzie wierny Panu Jezusowi, to będzie taki, jaki być powinien. Jeżeli już mówić o „Kościele otwartym”, to tylko w takim znaczeniu, że powinien być cały czas zainteresowany głoszeniem Ewangelii wszystkim, nawracaniem wszystkich. Przecież ogromna część adhortacji apostolskiej Papieża Franciszka „Evangelii gaudium” to zachęta do wyjścia z Ewangelią naprzeciw ludziom. I dlatego np. dopóki nie nawrócimy całej „Gazety Wyborczej” i wszystkich środowisk wrogich Kościołowi, nie możemy być spokojni. I to jest zadanie dla Kościoła. Niepokoi nas oczywiście, że nie wszystkie tzw. środowiska katolickie tak to rozumieją. Czasem niestety robią krecią robotę i szkodzą Kościołowi… Pan Jezus przyszedł do wszystkich i kto uznaje swój grzech i chce jego odpuszczenia, ma drogę otwartą. Oczywiście nie ma tu mowy o uzależnianiu takiego powrotu od zmiany przez Kościół depozytu wiary i nauczania moralnego. Tego rodzaju „otwartość” byłaby zdradą Chrystusa.Zadaniem nas wszystkich jest głoszenie prawdy. Kościół w Polsce tego nie unika, głosi nawet trudne i niepopularne prawdy. Jeśli tak zaciekle nas atakują i niektórzy z nienawiścią na nas patrzą, to dlatego, że niejednokrotnie demaskujemy fałszywe ideologie, które ukrywają się np. pod poprawnością polityczną (abp Józef Michalik, Nasz Dziennik, 1.02.14).

sobota, 8 lutego 2014

Homokaganiec na katolickie media

Urząd państwowy, jaki reprezentuje Jan Dworak, upomina o. dr. Tadeusza Rydzyka, bo nie wahał się powiedzieć prawdy o homoseksualizmie. Problem w tym, że zarówno biskupi i kapłani, jak i wszystkie osoby, które uważają się za katolików, jeśli chcą pozostać w Kościele, nie mogą głosić poglądów niezgodnych z jego nauczaniem. „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – to największe dobrodziejstwo, jakie można dać człowiekowi, choćby ta prawda był bardzo trudna. Największą krzywdę wyrządza się człowiekowi, gdy utwierdza się go w fałszu. Dlatego Kościół, choć coraz bardziej osamotniony w świecie, ma odwagę mówić prawdę o homoseksualizmie. Wbrew poprawności politycznej czyny homoseksualne, jako pozbawione istotnej i niezbędnej celowości i wewnętrznie nieuporządkowane, nazywa grzechem. Podkreśla, że jako takie nie mogą być one w żadnym przypadku zaaprobowane. I nie zmieni tego żadne głosowanie, bo nad prawdą się nie głosuje, ale się ją odkrywa. Homoseksualizm rzekomo „przestał” być chorobą, bo określone gremium ludzi, poddanych ogromnym naciskom i propagandzie, przegłosowało taką decyzję. Ale jak dziś ktoś przegłosuje, że np. daltonizm nie jest chorobą, to nie znaczy, że niewidzenie określonych barw jest normalne, a nawet lepsze od widzenia wszystkich. Unia Europejska też przegłosowała, że ślimak winniczek to ryba lądowa, a marchewka to owoc. Przegłosować można wszystko, natomiast co to ma czasem wspólnego z prawdą? (Sławomir Jagodziński, Nasz Dziennik, 30.01.14).

czwartek, 6 lutego 2014

Chrześcijanie dyskryminowani w Europie

Chrześcijanie są dyskryminowani ze względu na wiarę także w Europie Zachodniej. Tylko od początku bieżącego roku wiedeński „Ośrodek dokumentacji nietolerancji oraz dyskryminacji chrześcijan” zarejestrował 12 takich przypadków. We Francji z premedytacją uszkodzono dość ciężko trzy kościoły,  natomiast w Aibre w zachodniej Francji podpalono kościół. W hiszpańskiej Maladze na murach czterech kościołów katolickich wymalowano hasła proaborcyjne i zniszczeń dokonano również w środku świątyni. W Belgii zniszczono żłobek wystawiony przed jednym z kościołów na czas Bożego Narodzenia, a w bawarskim Neumarkt nieznani sprawcy sprofanowali cmentarz. Powyrywali z grobów krzyże i wbili je odwrotnie w ziemię.Z kolei w Eksjoe na południu Szwecji, mimo wcześniejszej obietnicy, nie przyjęto do pracy chrześcijańskiej akuszerki, ponieważ zastrzegła, że nie będzie uczestniczyła w zabijaniu dzieci poczętych. W ciągu sześciu lat „Centrum dokumentacji” w Wiedniu zarejestrowało około tysiąca podobnych przypadków.Według Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej (OBWE), w 2012 roku w Niemczech popełniono ponad 400 czynów karnych w stosunku do chrześcijan oraz innych religijnych wspólnot nieżydowskich. W tym okresie uszkodzono 19 kościołów i cztery cmentarze. Na świecie ponad 200 milionów chrześcijan w ok. 50 krajach jest dyskryminowanych ze względu na wiarę, czasem płacąc życiem. O tych faktach należy mówić głośno i je potępiać (wg Nasz Dziennik, 28.01.14).

środa, 5 lutego 2014

Ukradli dno

Przewodnicząca Solidarności Maria Ochman na swoim blogu pisze o próbie odwołania nieudacznika ministra zdrowia Arłukowicza i sytuacji w służbie zdrowia. Stwierdza to, co każdy widzi, że pogarsza się zarówno dostępność, jak i jakość świadczonych usług medycznych. Pogłębia się organizacyjny chaos. Rośnie zadłużenie szpitali. A co najgorsze, dochodzi do tragedii, za które nikt nie odpowiada. Ta sejmowa debata pokazała jednak jak na dłoni, że politycy rządzącej koalicji kompletnie lekceważą problemy zdrowia i życia obywateli. Nie mają żadnych – powtarzam, żadnych! – pomysłów na poprawę kondycji polskiej służby zdrowia, a jedyne, co potrafią, to cynicznie wzajemnie się obrażać i obrzucać błotem. Polityka nie tylko sięgnęła dna, teraz to już dno ukradli: wystąpienia w tej debacie konstytucyjnego ministra – ministra zdrowia i premiera w upokarzający nas wszystkich sposób w tym utwierdziły. W dodatku premier RP zamiast zdymisjonować w trakcie rekonstrukcji rządu beznadziejnego ministra, wtóruje mu w pyskówce w Sejmie, szarpiąc opozycję i śp. profesora Religę. Tusk zapomniał, iż to on od blisko siedmiu lat rządzi Polską. I to on wraz z Ewą Kopacz i Bartoszem Arłukowiczem odpowiadają za katastrofę polskiej służby zdrowia. Ten gorszący spektakl w Sejmie pokazał nie tylko, jak lekceważy nas rząd PO – PSL. Obnażył też w przerażający sposób jakość polskiej polityki, którą Platforma – niby Obywatelska – sprowadziła do poziomu… gleby. Ale glebę ponoć też ukradli – a przynajmniej kradną na potęgę, alarmują o tym protestujący na traktorach rolnicy. Może warto więc powiedzieć: „Ukradli nam Polskę”. (Nasz Dziennik, 24.01.14).

poniedziałek, 3 lutego 2014

Gdzie mówią pieniądze, tam milczy prawda

Tylko prawdziwy uczeń Chrystusa zdolny jest poznać prawdę, a ona może go wyzwolić (J 8, 32). Uprawianie kłamstwa, zwłaszcza w mediach, czyni niewolnikiem samego kłamcę oraz adresata zakłamanych informacji. Jeżeli przyjąć powszechne przekonanie, że kłamstwo jest metodą w polityce i propagandzie, to nie ulega wątpliwości, że w zakłamaniu społeczeństwa media mają szczególny udział. Proceder ten trafia na podatny grunt i przynosi oczekiwane rezultaty. Przede wszystkim dlatego, że Polacy żyli ponad 40 lat w systemie zakłamania i zdążyli się nauczyć tolerancji czy wręcz świadomej pobłażliwości wobec różnych przejawów zakłamania. Ponadto od niepamiętnych czasów daje znać o sobie przeświadczenie, że ”lud chce być okłamywany„, gdyż woli nie znać całej prawdy o sobie. Dlatego prorocy wszystkich czasów, także nam współcześni, są ludźmi, których przedstawiciele różnych ”poprawności„ organicznie nie cierpią, a nawet w wyszukany sposób prześladują. I jest jeszcze jedna okoliczność, która ułatwia zakłamywanie społeczeństwa, tzn. jego zniewalanie. Jest nią znana zasada obowiązująca przede wszystkim w mediach i coraz bardziej skuteczna: ”Gdzie mówią pieniądze, tam milczy prawda„. Gdy więc mówimy o zniewoleniu człowieka w mediach i przez media, nie można nie dostrzec w tym istotnej roli zakłamania (z wywiadu Katarzyny Cegielskiej z bp Adamem Lepą, Nasz Dziennik, 25.01.14).

niedziela, 2 lutego 2014

Podległość czy niepodległość?

Struktura gospodarki Polski wskazuje na naszą podległość ekonomiczną - mówi prof. Witold Kieżun w wywiadzie zamieszczonym w Naszym Dzienniku z 9.11.13. Grozi nam pozbawienie wolności i niezależności typu politycznego. Chodzi o osiągnęcie struktury ekonomicznej własciwej niepodległym państwom. Np. w Niemczech jest tylko 6 % zagranicznych banków, we Francji 10 %, w Danii 20 %. U nas na 63 banki tylko 3 są polskie. A zyski banków sięgają ok. 15 mld zł rocznie. Obcy kapitał co roku wyprowadza miliardy zł zysku z naszego kraju. W państwach ekonomicznie niepodległych tylko 20-30% przedsiębiorstw to podmioty zagraniczne, reszta własne. U nas ta proporcja jest odwrócona. Zagraniczne markety zakupują towary głównie we własnym kraju, a pracownicy zagraniczni pracujący w Polsce są lepiej opłacani od Polaków. Musimy natychmiast zacząć odwracać te tendencje. Najlepiej w Europie robią to Węgrzy. Nie sposób niezgodzić się z prof. Kieżunem. Śmieszą tylko wystąpienia prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska, którzy ustanawiając 4 czerwca dniem odzyskania wolności wygłaszją hymny na cześć naszej niepodległości.

sobota, 1 lutego 2014

Likwidacja stoczni pod dyktando Unii Europejskiej

Anna Zechenter z IPN Kraków pisze w Naszym Dzienniku z 9.11.13 o wizjonerach, którzy po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, rozumieli konieczność stworzenia mocnego państwa, skierowanego ku morzu. Jak mali wydają się przy tych wielkich wizjonerach oraz inżynierach i ekonomistach dzisiejsi rządcy Polski, likwidujący stocznie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie pod dyktando Unii Europejskiej. Jak słabe musi być państwo niezdolne bronić własnych portów. Porażający jest przykład gazociągu Nord Stream, który zamyka wejście dużym statkom i odbiera Polsce możliwość konkurowania z Rostokiem. Jeśli to nie jest zdrada interesow Polski przez rząd Tuska, to co? Na pewno tchórzostwo przed twardym postawieniem swoich racji przed kanclerzem Niemiec i carem Putinem.