poniedziałek, 10 lutego 2014

Kościół "otwarty" czy "zamknięty"?

                        Te słowa Kościół „otwarty”, „zamknięty” budzą podejrzenie. To określenia, które wypaczają obraz Kościoła. Kościół przede wszystkim ma być Chrystusowy. To jest najważniejsze. Jeżeli Kościół będzie wierny Panu Jezusowi, to będzie taki, jaki być powinien. Jeżeli już mówić o „Kościele otwartym”, to tylko w takim znaczeniu, że powinien być cały czas zainteresowany głoszeniem Ewangelii wszystkim, nawracaniem wszystkich. Przecież ogromna część adhortacji apostolskiej Papieża Franciszka „Evangelii gaudium” to zachęta do wyjścia z Ewangelią naprzeciw ludziom. I dlatego np. dopóki nie nawrócimy całej „Gazety Wyborczej” i wszystkich środowisk wrogich Kościołowi, nie możemy być spokojni. I to jest zadanie dla Kościoła. Niepokoi nas oczywiście, że nie wszystkie tzw. środowiska katolickie tak to rozumieją. Czasem niestety robią krecią robotę i szkodzą Kościołowi… Pan Jezus przyszedł do wszystkich i kto uznaje swój grzech i chce jego odpuszczenia, ma drogę otwartą. Oczywiście nie ma tu mowy o uzależnianiu takiego powrotu od zmiany przez Kościół depozytu wiary i nauczania moralnego. Tego rodzaju „otwartość” byłaby zdradą Chrystusa.Zadaniem nas wszystkich jest głoszenie prawdy. Kościół w Polsce tego nie unika, głosi nawet trudne i niepopularne prawdy. Jeśli tak zaciekle nas atakują i niektórzy z nienawiścią na nas patrzą, to dlatego, że niejednokrotnie demaskujemy fałszywe ideologie, które ukrywają się np. pod poprawnością polityczną (abp Józef Michalik, Nasz Dziennik, 1.02.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz