niedziela, 27 marca 2016

Dwa światy zmagające się między sobą


„Dwojaka  miłość – pisze Augustyn w dziele ”De civitate Dei„, dwojakie państwo utworzyła: miłość własna, posunięta aż do pogardy Boga, powołała państwo ziemskie; miłość zaś Boga, posunięta aż do pogardzania sobą, powołała państwo niebieskie”.
Przede wszystkim rządzący i politycy muszą być ludźmi dobrej woli i miłośnikami dobra; dobra doczesnego, ale też dobra moralnego i duchowego. Jeśli tego zabraknie, to państwo staje się bandą rozbójniczą. Staje się ciężko chore i umiera. Ludzie państwa świeckiego kierują się zwykle miłością własną, szukają własnej chwały, żyją żądzą panowania i ujarzmiania społeczeństwa, wspierają bogaczy i oligarchów. Zabiegając tylko o dobra materialne i cielesne, a swoją pychę i wynoszenie się ponad innych oraz brak wrażliwości na dobro innych uważają za najwyższą mądrość. Zamiast Boga czczą złych ludzi, wytwory ludzkie, byty przyrody,       i bogactwo. W rezultacie ich państwo rozpada się, jest chore, jest piekłem dla innych, nie ma duszy ludzkiej i wreszcie umiera. Tak więc św. Augustyn uznał za podstawę państwa moralność, którą niestety niemal cała politologia światowa odrzuca, a pozostawia tylko skuteczność, siłę, przebiegłość i zakłamanie. W państwach ateistycznych dominuje często totalna nienawiść do wszystkiego, co dobre i godne. To zapowiada rychłą samozagładę i śmierć takich społeczeństw. Taką nienawiść stosuje się coraz szerzej i w UE, i w Polsce przez niektóre ugrupowania. I po roku 1989 Polska w znacznej części nie zmartwychwstawała z niemoralności lewicowej, liberalnej i ateistycznej. Istotnie całe partie, ugrupowania i organizacje zaczęły głosić, że z Polską trzeba się pożegnać, tak samo z Narodem, z tradycyjną religią, z „zacofanym” Kościołem.
Wybory wygrał w dniu zesłania Ducha Świętego dr Andrzej Duda, człowiek miłości chrześcijańskiej otwartej i wierny syn Polski. Ale ludzie złej woli, którzy w swej pysze sądzą, że „historia tylko im się należy”, doznali szału wściekłości. Przy czym bolszewizm tak ich wyszkolił, że dowiodą światu, iż atakują wybranego przez Naród tylko w obronie zagrożonej przez Dudę „świętej demokracji”.
Przewodniczący PO ogłosił, że będzie stosował „totalną opozycję” i totalną krytykę, i zwrócił się do władz UE oraz USA, by zmusiły nowe władze na drodze prawnej lub siłą do ustąpienia w sporze o Trybunał, by uznały wyższość Trybunału nad parlamentem w stanowieniu prawa i by wycofały się z wszelkich reform odrodzeniowych. I czynniki zachodnie, zgodne z duchem polskiej PO, a wrogie Polsce suwerennej, realizującej cywilizację łacińską i związanej z Kościołem katolickim, skwapliwie przyjęły w dużej mierze wezwania przewodniczącego PO. Ma to więc także tło walki z katolicyzmem. W każdym razie taka potworność nie ma już nic z polskości. „Salon”, totalnie i z wściekłością atakuje bez przerwy wszystko, co autentycznie polskie i katolickie.W jakim celu? Chyba tylko po to, żeby ją zniszczyć i żeby w ogóle Polska nie zmartwychwstała. Niemniej wszystkie partie i wszyscy Polacy powinni duchowo, moralnie, społecznie i religijnie z martwych powstawać.Modlimy się: niech Chrystus, Król nasz, i Jego Matka, Królowa nasza, pomogą nam odwalić na zawsze grobowy kamień niewoli, zła, egoizmu, pustki i głupoty.
Ks. prof. Czesław S. Bartnik Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/154713,zmartwychwstawanie-polski.html











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz