piątek, 11 czerwca 2021

„To jest wojna!”

 


Tak grozi slogan jesiennych i zimowych protestów. W stanie wyjątkowym na pewno łatwiej buduje się dyscyplinę w szeregach własnego plemienia. Już nie tylko dziennikarze manifestacyjnie zrzucają maski niezaangażowania i idą na tę wojnę. To samo robią aktorzy czy pisarze, oczywiście w konwencji kultury gniewu. Jak Jakub Żulczyk, który podwórkowym wpisem pod adresem prezydenta RP zyskał sławę porównywalną niegdyś z wydaniem poczytnej powieści. Mniej zaangażowanych twórców zagania się do jednej zagrody, żądając politycznych lub ideowych deklaracji na antenie TVN lub na łamach „Gazety Wyborczej”. Topnieje w oczach lista ludzi mających uznanie i autorytet, którzy oparli się takiej presji. Rodzi się pytanie: co dalej? Wydaje się, że nienawiść sp. z o.o. w polskim wydaniu ma jeszcze bardzo duży potencjał rozwoju. GN 2.06.21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz