niedziela, 6 listopada 2022

O smutku

 


Św. Tomasz określa smutek jako ból duszy: jak nerwy dla ciała, budzi on naszą uwagę na możliwe niebezpieczeństwo, albo na zlekceważone dobro. Dlatego jest on niezbędny dla naszego zdrowia, chroni nas, abyśmy nie szkodzili sobie i innym. O wiele poważniejsze i bardziej niebezpieczne byłoby nie odczuwanie tego uczucia i pójście dalej. Smutek niekiedy działa jako semafor: zatrzymaj się, masz czerwone światło - stań. Jestem smutny: coś w tym jest. Z drugiej strony, dla tych, którzy mają pragnienie czynienia dobra, smutek jest przeszkodą, za pomocą której kusiciel chce nas zrazić. W takim przypadku należy postępować w sposób dokładnie przeciwny do tego, co jest nam sugerowane, będąc zdecydowanymi kontynuować to, co postanowiliśmy czynić. Pomyślmy o pracy, nauce, modlitwie, podjętym zobowiązaniu: gdybyśmy je opuszczali, gdy tylko poczujemy nudę lub smutek, nigdy niczego byśmy nie ukończyli. Jest to również codzienne doświadczenie życia duchowego: droga do dobra, przypomina nam Ewangelia, jest wąska i stroma, wymaga walki, przezwyciężenia samego siebie. Papież Franciszek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz