sobota, 30 listopada 2013

Co otrzyma w spadku kolejna ekipa rządowa?

Europejczycy coraz wyraźniej biednieją, a ich rządy i elity pławią się w luksusie. Europejscy przywódcy wolą ratować euro niż Europejczyków, wspierać banki niż gospodarkę. Dyktatorskie zapędy kolejnych rządów są coraz bardziej widoczne. W Polsce deficyt budżetu państwa po zaledwie pięciu miesiącach tego roku wyniósł blisko 100% całorocznego planu (35 mld zł). Grozi nam finansowa i inwestycyjna zapaść. Rządowy chaos, brak pomysłu na Polskę, niekompetencja i strach - to wizytówka obecnej ekipy. To, co otrzyma w spadku w polskiej gospodarce i finansach publicznych kolejna ekipa rządowa, może przyprawić o palpitację serca. Skala spustoszeń w gospodarce, wyprzedaży wszystkiego, co wartościowe w majątku narodowym, spadnie na barki nowej władzy. Rząd Donalda Tuska całkowicie bezsensownie włożył nam szyję w pętlę ratyfikując Pakt Fiskalny. Największy przekręt III RP to OFE, wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat, republika radarowa. Konieczne są niebanalne pomysły gospodarce i uczciwy przekaz do obywateli ( na podstawie artykułu głównego ekonomisty SKOK Janusza Szewczaka, Nasz Dziennik, 2.06.13).

czwartek, 28 listopada 2013

Co by tu jeszcze schrzanić?

Stocznie, autostrady, koleje, OFE ... to tylko niektóre dziedziny życia, które rządzący spieprzyli. Można tak wymieniać dalej: gaz łupkowy, lotnisko w Modlinie, służba zdrowia, szkolnictwo, wywózka śmieci, rekordowe zadłużenie państwa, bezrobocie...Nikt nie jest w stanie zrozumieć wysokiego wynagrodzenia tzw gwiazd telewizji (od 30 do 70 tysięcy) jak Hanna czy Tomasz Lis. Salonowe gwiazdeczki TVN jak Beata Tadla czy Tomasz Sekielski przechodzą do TVP, a TVP zwalnia ok. 500 pracowników. We wszystkich europejskich krajach telewizja publiczna traktowana jest jak dobro narodowe, żaden premier nie nawoływałby, tak jak Donald Tusk w 2008 roku, aby nie płacić abonamentu. Powstał już nawet hymn Platformy kończący się słowami: "Niechaj ta myśl nam wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce, że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej (na podstawie artykułu publicysty Marka Króla, "Sieci", 2.06.13).

wtorek, 26 listopada 2013

Orędzie Matki Bożej z Medziugorje z 25 listopada 2013 r.

„Drogie dzieci! Dzisiaj wszystkich was wzywam do modlitwy. Dziatki, otwórzcie drzwi serca głęboko na modlitwę, modlitwę sercem, a wtedy Najwyższy będzie mógł oddziaływać na waszą wolność i rozpocznie się nawrócenie. Wiara stanie się mocna, abyście mogli całym sercem powiedzieć: Bóg mój, moje wszystko. Dziatki, zrozumiecie, że tu na Ziemi wszystko jest przemijające. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

niedziela, 24 listopada 2013

Przyjdź królestwo Twoje!

Chociaż Chrystus nigdy nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, tytuł Króla najzupełniej Mu się należy i to w zakresie, jakim nie dysponował żaden władca świata. Władcy ziemscy nabywają tytuł królewski przez dziedziczenie, nominację i podbój. Wszystkie trzy tytuły dają Chrystusowi pełne prawo do korony i najwyższej władzy. Jako człowiek, w swej ludzkiej naturze, pochodził on przecież w prostej linii od króla Izraela, Dawida. Wykazują to Ewangeliści, podając Jego rodowód (Mt 1, 5-16; Łk 3, 23-38). W narodzie wybranym ta prawda była tak pospolicie znana, że powszechnie nazywano Go Synem Dawida (Mt 22, 41-46; Mk 12, 35-37; Łk 1, 27. 32; 20, 41-44; 2 Tm 2, 8; Ap 22, 16). Tak więc z krwi i dziedziczenia Chrystus miał prawo do tytułu Króla. Chrystus jest ponadto Synem Bożym, naturą równy Bogu, drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej. Jako taki jest Panem nieba i ziemi, Panem najwyższym i absolutnym, z którym wszelkie królestwa ziemskie nie mogą się porównywać. Aby to powszechne władztwo Jezusa podkreślić, liturgia dodała do tytułu “Król” dopełnienie “Wszechświata”.

sobota, 23 listopada 2013

Z Bogiem można wszystko

Jerycha Różańcowe to modlitewny szturm do Nieba nawiązujący do wydarzeń z Biblii. Nieustająca, całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu, Różaniec, codzienna Msza św., Koronka do Miłosierdzia Bożego… To nasza broń przeciw nawet najbardziej zatwardziałym strukturom i działaniom zła. Wskazał na to ks. abp Henryk Hoser, który zdecydował, że w całej diecezji warszawsko-praskiej tydzień po zakończeniu Roku Wiary w parafiach będą kolejno organizowane Jerycha Różańcowe. Trwać będą w poszczególnych wspólnotach sukcesywnie przez rok w cyklu 7-dniowym lub 24-godzinnym. To „szczególne dzieło ufnej modlitwy”, podkreślił ks. abp Hoser. Tą modlitwą możemy powstrzymać zło i odmienić losy Ojczyzny. Jerycha Różańcowe zostaną zorganizowane we wszystkich parafiach diecezji warszawsko-praskiej. Wystarczy silna wiara, że z Bogiem można wszystko.

piątek, 22 listopada 2013

Szum medialny

PO i PSL nazywają zjawisko przedostawania się do opinii publicznej coraz bardziej bolesnych prawd o ich rządach "szumem". Nie sytuacja w Polsce, nie kompromitacje, jak choćby konieczność dopłacenia 5 mln zł do koncertu Madonny, ale właśnie ten przeklęty szum. Nastroje społeczne są coraz gorsze, chwalić się ta władza nie ma czym. Ostatni cyrk z nową ustawą śmieciową dopełnia obrazu nędzy i rozpaczy rodaków. Natomiast, gdyby zagraniczny turysta słabo znający polskie realia obejrzał dowolne wydanie "Faktów", uznałby, że winę za kolejne porażki, wpadki, blamaże, kompromitacje związane choćby z budową dróg ponosi PIS i ewentualnie SLD. Nie ma mowy o odpowiedzialności rządzących za złe rządzenie, brak decyzji i spóźnione próby dogaszania pogorzelisk, których sami są autorami (na podstawie artykułu Krzysztofa Feussetta, tygodnik "sieci", 2.06.13). 

czwartek, 21 listopada 2013

Nie wierzę w zamach, lecz zamach podejrzewam

Wierzę... w świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.
Natomiast w zamach smoleński nie wierzę, bo to nie jest kwestia wiary, tylko wiedzy, której mam tylko tyle, ile mi jej dostarczyły organy władzy, mające obowiązek wyjaśnienia katastrofy.
Czyli prawie nic...Podejrzenie moje wynika z następujących powodów: Po pierwsze – zginął urzędujący prezydent sporej wielkości państwa, w dodatku zaangażowanego w zamachogenne konflikty zbrojne w Iraku i w Afganistanie. Historia uczy, że prezydenci takich państw, jeśli giną, to zazwyczaj nie w wypadkach, lecz w zamachach. Po drugie – rzecz stała się w państwie, które nigdy zamachami nie gardziło...Po trzecie – wbrew głupawym drwinom – były motywy zamachu. Prezydent Kaczyński był głową państwa nie tylko zaangażowanego w konflikt iracki i afgański, ale też przeciwstawił się, i to skutecznie, imperialnej polityce rosyjskiej w Gruzji. Miał także zaciekłych wrogów w kraju. Było zatem dostatecznie wiele motywów do zamachu na jego życie. Po czwarte – za podejrzany uważam konsekwentnie realizowany plan rozdzielenia wizyt. Komuś bardzo zależało, żeby prezydentowi Kaczyńskiemu urządzić odrębną uroczystość...Po piąte – władze rosyjskie z uporem godnym lepszej sprawy odmawiają wydania kluczowych dowodów – czarnych skrzynek i wraku. Dlaczego tak postępują, jeśli nic nie mają do ukrycia?
Po szóste – władze polskie domagają się czarnych skrzynek i wraku cicho i niewyraźnie, jakby wolały ich nie mieć. Po siódme – oficjalne wyjaśnienie katastrofy przez rosyjską komisję Putina i polską komisję Millera nie trzyma się kupy. U ich podstaw legł (a obecnie już poległ) mit „pancernej brzozy”, sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i niepoparty żadnymi naukowymi autorytetami ani wyliczeniami. Pod tym mitem nie podpisał się żaden profesor, natomiast wielu profesorów mit ten podważa. Po ósme – trudno jakoś mi uwierzyć, że rozsądna zazwyczaj załoga samolotu nagle zwariowała i to cała jednocześnie, nie reagując na ostrzeżenia o zbliżaniu się do ziemi. Po dziewiąte – jeszcze trudniej mi uwierzyć, że równocześnie zwariowała też załoga rosyjskiej wieży i wbrew rzeczywistości zapewniała załogę samolotu, że jest on na kursie i na ścieżce, mimo że ewidentnie nie był. Po dziesiąte – wielce mnie zastanawia, kto i co majstrował przy samolocie na dzień przed katastrofą, jakaś nieprzeszkolona ekipa, sprowadzona do samolotu po tajemniczym zderzeniu z ptakiem, które to zderzenie, nie wiedzieć czemu, nie spowodowało zawrócenia samolotu. Po jedenaste – tak zwanemu wyjaśnianiu katastrofy towarzyszą – podejrzanie liczne – manipulacje i kłamstwa: o czterokrotnym podchodzeniu samolotu do lądowania, o przekopywaniu ziemi na metr w głąb, o sekcjach zwłok, których nie było, fałszywe rozpoznanie głosu generała Błasika, fałszywy pomiar brzozy... za dużo tych kłamstw jak na jeden zwykły wypadek. Po dwunaste – prokuratura raz po raz składa oświadczenia wykluczające zamach, ale śledztwo wciąż prowadzi i nie jest nawet w stanie podać przybliżonego czasu jego zakończenia. Skoro prokuratura już wszystko wie, to co jeszcze śledzi? A może śledzi, bo niczego jeszcze nie wie, co jest bardziej prawdopodobne, zważywszy, że kluczowe dowody są w Rosji, a kluczowe badania, na przykład na obecność trotylu, wciąż nie zostały przeprowadzone. Po trzynaste – zastanawiające są szykany wobec rodzin ofiar, utrudnianie dostępu do dowodów, informacji, brak zgody na obecność amerykańskiego patologa przy sekcji zwłok (Wpis mec. Janusza Wojciechowskiego opublikowany na blogAiD)

wtorek, 19 listopada 2013

Unicestwianie dobrego imienia ofiar

Badaczka literatury ogłosiła, że legendarni żołnierze Polski podziemnej "Alek" i "Zośka" byli gejami. Bo Zośka to imię żeńskie. I to jest powód do dumy - pisze Maciej Pawlicki w tygodniku "Sieci" z 2.06. Zabić trzeba dwa razy. Zwłaszcza tych najbardziej niebezpiecznych. Trzeba wmówić opinii społecznej, że dany człowiek blokuje postęp, źle się prowadzi, żonę bije, ma niejasne dochody. Rotmistrz Pilecki zakopany w zbiorowym dole miał nigdy nie wrócić. To jedyny człowiek na świecie, który na ochotnika poszedł do Auschwitz, organizował tam konspirację i przekazywał wiadomości. A od władzy ludowej dostał w więzieniu tortury, o których mówił, że przy tym Oświęcim to była igraszka. Teraz chce się go zabić drugi raz. Gdy nie da się nic znaleźć w życiorysie, to robi się z niego geja. Gejami mieli być np. Jagiełło, Zawisza Czarny, Zygmunt Stary, ks. Skarga, Kościuszko, Zagłoba, Wokulski, Konrad i Gustaw, nawet Bolek i Lolek. Nienawiść wobec polskich bohaterów dosięgnęła Lecha Kaczyńskiego, gen. Błasika, Anny Walentynowicz i innych, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Pojawia się odczucie, że oni na nas plują, a premier jest przez Rosjan szantażowany. Jesteśmy traktowani jak kraj wasalny. Ach ta trudna Polska.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Krew mówi za ofiary

Jak to możliwe, że w ciałach pasażerów Tu-154M stwierdzono ponadnormatywną, dającą się wytłumaczyć tylko wybuchem, obecność tlenku węgla? Jak to możliwe, że do dziś nikt tego nie zweryfikował? - zastanawia się dziennikarz "Sieci" Marek Pyza (2.06.13). Chodzi o stężenie hemoglobiny tlenkowęglowej. Jej poziom jest badany m.in. u osób zmarłych w wyniku zaczadzenia. Odgrywa też ważną rolę w dochodzeniu przyczyn zagadkowych katastrof lotniczych. Ten rodzaj hemoglobiny występuje naturalnie w organizmie człowieka w stężeniu do 2%. Powyżej 4% pojawiają się objawy zatrucia: bóle głowy, zaburzenia rytmu serca, drgawki i zgon. Wyjątek stanowią palacze, u których stężenie wynosi nawet 12%. Tymczasem u trzech osób niepalących, na podstawie danych zawartych w materiałach rosyjskicj chemików, poziom hemoglobiny tlenkowęglowej wyniósł odpowiednio: 6%, 12% oraz 16%. Medycyna sądowa mówi, że osoby te znalazły się w atmosferze zawierającej tlenek węgla, który dostał się do ich organizmu przeżyciowo. Jedynym pewnym źródłem wydzielania CO w tym przypadku może być ogień, na co wskazuje nadpalenie niektórych ciał. Tymczasem ofiary zostały znalezione poza strefami pożarów. Wysokie stężenie hemoglobiny tlenkowęglowej we krwi tych ofiar wskazuje więc na wybuch. Niewybaczalne było w tym kontekście niewykonanie przez prokuraturę sekcji zwłok na samym początku i stwierdzenie, że wystarczy jak wykonają to sami Rosjanie. Tymczasem zwłoki "mówią".

niedziela, 17 listopada 2013

Prawda o zbrodni wołyńskiej

Nacjonaliści ukraińscy wpoili znacznej części swojego społeczeństwa prosty program zdobycia niepodległości. Przekonywali, że gdy na ziemi ukraińskiej nie będzie ani jednego Żyda, Polaka, Węgra, Rumuna, Moskala i innego obcego, Ukraina będzie. Wzywali : "gdy przyjdzie stosowna chwila, należy rżnąć, rżnąć i jeszcze raz rżnąć". Chłopi ukraińscy wzięli udział w mordowaniu Polaków, bo mogli w ten sposób przejąć ich dobytek, a to pożądanie okazało się silniejsze niż moralny nakaz nie zabijaj. Na zachodniej Ukrainie podkreśla się, że członkowie UPA byli bohaterami walczącymi o niepodległość Ukrainy, jednocześnie nie dopuszczając myśli, że OUN-UPA dokonała ludobójstwa na Polakach. W imię prawdy zbrodnia musi zostać potępiona, bo pojednanie na kłamstwie nie ma żadnego znaczenia. Niepamięć o co najmniej 130 tysiącach męczenników wołyńsko-małopolskiego ludobójstwa jest hańbą dla państwa polskiego (na podstawie rozmowy Adama Kruczka z dr Joanną Wieliczką-Szarkową, Nasz Dziennik, 8.06.13).

sobota, 16 listopada 2013

Szczyt klimatycznej histerii

Wokół zagrożenia ociepleniem globalnym rozpętano szeroką akcję propagandową. Trzeba jednak powiedzieć, że także w świecie nauki nie brak krytycznych wypowiedzi na temat globalnego ocieplenia. Na gruncie polskim dał tego dowody nieżyjący już prof. Zbigniew Jaworowski. Podkreślał on, że głównym sprawcą tzw. efektu cieplarnianego nie jest wcale dwutlenek węgla, a para wodna.
Przypominał także, że efekt cieplarniany jest dobrodziejstwem dla ludzkości. To dzięki niemu rozwinęło się i trwa życie na planecie Ziemia. Gdyby nie on, średnia temperatura na Ziemi wynosiłaby -18 st. C, zamiast obecnych +15 stopni. Daleki był także od demonizowania dwutlenku węgla. To gaz życia – przekonywał. Zawarty jest w roślinach i innych organizmach żywych, gdyby nie on, nie byłoby także życia na Ziemi. „Główną podstawą histerii klimatycznej – pisał w 2008 r. – stały się raporty IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change) uznawane w Brukseli za księgi święte”. Mimo że natura globalnego ocieplenia nie została dokładnie określona i że nie został rozstrzygnięty podstawowy dylemat: kto lub co odpowiada za jego występowanie, uruchomiona została ogromna machina propagandowo-polityczna ukierunkowana na walkę z nim. Protokół z Kioto wszedł w życie w 2005 roku. Na jego mocy kraje-sygnatariusze zobowiązały się do redukcji do 2012 r. własnych emisji gazów cieplarnianych co najmniej o 5 proc. w stosunku do poziomu emisji z 1990 roku.  Polska miała obniżyć swoją emisję o 6 proc, a w latach 1988-2001 emisja gazów w Polsce zmniejszyła się aż o 33%.  Stany Zjednoczone, największy emitent gazów cieplarnianych, nie ratyfikowały protokołu z Kioto, uważając, że przyniosłoby to poważne szkody ich gospodarce. Kierowały się także tym, że prężnie rozwijające się gospodarki Chin i Indii są wyłączone spod restrykcji protokołu w zakresie emisji gazów (prof. Tadeusz Marczak, Nasz Dziennik, 12.11.13)

piątek, 15 listopada 2013

Celebryci w kościele

W warszawskim kościele pw. św. Augustyna odbył się pokaz kolekcji Macieja Zienia. Na prezentacji zjawiła się plejada polskich gwiazd: Natalia Siwiec, Joanna Horodyńska, Grażyna Szapołowska, Marcin Tyszka. Dziś, żeby celebryta dotarł do świątyni Bożej, trzeba go zachęcić kontrowersyjnym spektaklem, w którym ofiarami są młode modelki i modele. A celebryci zabawiają się kosztem uczuć religijnych wierzących chrześcijan, dla nich to pestka. Inna rzecz, że profanacja w naszym kraju goni dziś profanację. Polskie pseudoelity, niemające nic do powiedzenia, nic do zaproponowania, muszą być tanią podróbką Zachodu.
Szukają więc skandalu, ale takiego na miarę swojego intelektu, swojej estetyki. Chcą na siłę pokazać, jakie są wyzwolone, jak nie pasują do katolickiego ciemnogrodu, jakie są postmodern, crazy, cool, trendy and sexy. A później pozostaje poczucie niesmaku. U wszystkich. Także u nich. Uwagę skupiać należy na Kościele, na tych, którzy są w jego wnętrzu, a którzy kompromitują go z pełną premedytacją. Należy sprawę tej profanacji wyjaśnić, winnych ukarać, a celebryci? Pójdą się zabawiać gdzie indziej. Dla nich to tylko fun. (Dr Tomasz Korczyński, Nasz Dziennik, 12.11.13)

czwartek, 14 listopada 2013

Antykatolickie ostrze

Prostacki znak równości między katolicyzmem a antysemityzmem stał się elementem poprawności politycznej. Tezy komunistycznej propagandy oskarżające Kościół o antysemityzm wcale nie zniknęły po 1989 roku. Jadowite antykatolickie poglądy obarczają chrześcijaństwo większą odpowiedzialnością za zagładę Żydów niż nazizm. Takie oskarżenia bezkarnie rzuca w swoich książkach Jan T. Gross. Dziś mało kto pamięta jak rabin Weiss w 1989 roku dokonał napaści na klasztor Sióstr Karmelitanek na oświęcimskim Żwirowisku. Adwokat rabina zaatakował jako rzekomych antysemitów księży kardynałów: Augusta Hlonda, Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. Kościół katolicki zawsze przeszkadzał zaborcom i okupantom. Kościół jest wciąż na celowniku. Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam zawsze obroną (na podstawie artykułu Małgorzaty Rutkowskiej, Nasz Dziennik, 8.06.13).

wtorek, 12 listopada 2013

Nazywają nas faszystami i antysemitami

Szermowali tymi pojęciami Władysław Gamułka i Bolesław Bierut, sekretarze wojewódzcy i powiatowi, a także sprzedajni dziennikarze. Dziś Adam Michnik straszy faszyzmem w Polsce. Organizatorzy i uczestnicy współczesnych Marszów Niepodległości w Polsce stale są obrzucani błotem. W 1996 roku sekretarz światowego Kongresu Żydów zażądał od Polski 60 mld dolarów za mienie pozostawione na terenie Polski. Użył szantażu: "Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana na forum międzynarodowym". Tak dzieje się też nw forum wewnątrz naszego kraju. Coraz bardziej zaciekle zwalczani są nasi narodowi bohaterowie jak major Szendzielarz, Józef Kuraś i całe powojenne podziemie antykomunistyczne. Gazeta Wyborcza deprecjonuje Powstanie Warszawskie i fałszywie oskarża jego uczestników o masowe mordowanie Żydów. Ataki te mają poparcie instytucji państwowych i postkomunistycznych mediów. Jak odzyskać Polskę i przywrócić jej honor? (na podstawie artykułu historyka Leszka Żebrowskiego, Nasz Dziennik, 8.06).

poniedziałek, 11 listopada 2013

Deprawacja w szkole

Francja François Hollande’a jest dzisiaj tym europejskim krajem, który bardziej niż inne stoi w centrum prawdziwej rewolucji kulturowej napędzanej przez ministra edukacji Vincenta Peillona. Rozpoczęciu roku szkolnego we Francji towarzyszyło umieszczenie na frontonie 55 tys. placówek edukacyjnych Karty świeckości. Od roku szkolnego 2014/2015 r. francuskie ministerstwo edukacji zamierza wprowadzić kursy „moralności laickiej”, które będą się odbywały w szkołach wszystkich szczebli, od przedszkola do liceum. „Moralność laicka” obejmuje „walkę z homofobią”. Wszystkie szkoły otrzymały okólnik ministerialny z jasnym i mocnym wezwaniem do wychowywynia swoich uczniów w równości płci i do zwalczania homofobii w klasie. Główny związek zawodowy nauczycieli poparł przyjęcie we wszystkich salach szkolnych tekstu z tytułem wyrażającym cały program: „Tata nosi spódnicę”. Ważne i decydujące jest przeprowadzanie wszędzie i na wszystkich szczeblach kampanii informacyjnych przedstawiających w sposób prawidłowy i szczery zakłamanie i poważne zagrożenia dla rodziny i całego społeczeństwa ze strony ideologii gender. Pochód tej ideologii nie jest nieodwracalny (na podstawie artykułu "Kłamstwa gender", prof Mattei, Nasz Dziennik, 26.10.2013).

sobota, 9 listopada 2013

Rząd znowu przeciwko społeczeństwu

Rząd znowu przeciwko społeczeństwu
Z racji tego, że PO górnolotnie ukazuje, że jest partią obywatelską, groteskowe wydaje się być wczorajsze głosowanie. Rząd ukazał swoje oblicze, raczej bardzo nieobywatelskie. Sześciolatki pójdą do szkoły, maluchy nie zostały uratowane. 232 posłów mogło usłyszeć na sali sejmowej: „Wstydźcie się, hańba, hańba”, tak krzyczeli rozżaleni i wściekli rodzice. Rządu nie interesuje, po pierwsze, zdanie miliona obywateli, po drugie, w szeregach ledwo ciągnącej większość koalicji zapanowało przerażenie, że ten projekt będzie początkiem końca rządu, po trzecie, sam rząd przeraził się, że korzystając z okazji, Polacy w referendum pokażą czerwoną kartkę ich pomysłom wyjętym wprost z bajek o „zielonej wyspie”. Po czwarte, wygrana inicjatywy państwa Elbanowskich wywracałaby cały system zbudowany przez długie lata obecności w przestrzeni politycznej „fachowców” z PO i PSL. Milion obywateli chciało i zadało konkretne pytania, wobec których Polacy mieli się następnie odnieść w czasie trwania referendum. Skandalem jest zatem twierdzenie, że pytań było za dużo, że nie były adekwatne, że zagrażały systemowi, reformie szkolnictwa itp. PO pokazuje twarz Rachmanowa. Politycy zdają się nam mówić: „My tu rządzimy. Wy, naród, nie rządzicie. Jesteście tylko ozdobą, potrzebną nam przedwyborczo, chwilowo. Dajecie głosy. My je liczymy. To wszystko. W czasie trwania naszej władzy, nie waszej, wy nie macie nic do powiedzenia, nie słuchamy was, bo jesteśmy mądrzejsi.  Pogarda, pycha, arogancja, brak liczenia się z Narodem, ot mur, którym od dawna władza w Polsce odgradza się od społeczeństwa obywatelskiego, zamknięta, oderwana od rzeczywistości, za czarnymi szybami swoich limuzyn odjeżdża w dal (dr. Korczyński, Nasz Dziennik, 9.11.13)

piątek, 8 listopada 2013

Przeciwko bluźnierczej profanacji krzyża

Przeciwko bluźnierczej wystawie eksponowanej w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie manifestowały rzesze warszawiaków. Wśród licznie zgromadzonych protestujących byli także kapłani, parlamentarzyści, radni Warszawy, a także artyści.  Protesty dotyczą niesłychanej profanacji największej świętości katolików - ukrzyżowanego Boga. Na tzw. instalacji pseudoartysta umieścił nagiego mężczyznę ocierającego się genitaliami o wiszącego na krzyżu Chrystusa. My, wierzący nie możemy przejść wobec tego faktu do porządku dziennego. Głośno wołajmy - ręce precz od naszego Boga. Jezu daj opamiętanie bluźniercom - również dyrektorowi Centrum, ministrowi kultury i premierowi rząddu, który nie broni osób wierzących w Polsce. Natychmiastowego zamknięcia wystawy zażądał Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. W wystosowanym oświadczeniu wezwano ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz prokuraturę do podjęcia stosownych kroków w celu wyjaśnienia sytuacji. „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem/ Polska jest Polską, a Polak Polakiem” – wołali manifestujący przed Zamkiem Ujazdowskim, w którym znajduje się Centrum Sztuki Współczesnej. To obrazoburcza wystawa, która ma na celu obrazę uczuć religijnych wszystkich katolików i kolejny etap walki z Kościołem katolickim, który jest w ten sposób niszczony i znieważany – podkreśli parlamentarzyści, którzy zabrali głos podczas programu interwencyjnego „Po stronie Prawdy” w Telewizji Trwam. – Nazywanie tego człowieka, który jest autorem tego filmu, artystą jest olbrzymim błędem. (...) Nie możemy pozwolić, żeby u nas, w naszej Ojczyźnie, dochodziło do takiej sytuacji. Więc pytam pana ministra, panie ministrze, pan się dobrze bawi? Pan nie protestuje? I to pytanie stawiam wszystkim, kto rządzi w Polsce – mówiła Halina Łabonarska, aktorka.  

czwartek, 7 listopada 2013

Zasiew kłamstwa

Historyk Janina Hera, badacz dziejów najnowszych, w dodatku do Naszego Dziennika z 8.06 zauważa, że rzadko się mówi o Niemcach będących sprawcami ludobójstwa m.in. Polaków lub Żydów. Oni sami wkrótce po wojnie zaczęli się dość szybko uważać za ofiary. Dopomógł im Stalin, który w 1949 roku ocenił, że największe ofiary podczas wojny poniosły narody niemiecki i radziecki. Świat pochylił się teraz z troską nad rozterkami młodych Niemców w czasie wojny, którzy marzyć mieli tylko o jednym: chcieli za wszelką cenę przeżyć. A przyszło im żyć w czasach, gdy chcąc przeżyć, trzeba było odrzucić wszelką moralność i zasady etyczne. Tak to winni są nie Niemcy, ale czasy. Jednak większość Polaków nie traktuje poważnie takiego tłumaczenia, bo Polacy nie odrzucali w czasie wojny moralności, starali się żyć zgodnie z zasadami etycznymi. Dlatego właśnie tylu Żydów w Polsce się uratowało. I dlatego tylu Polaków zginęło. My nie mamy się czego wstydzić. I nie pomogą Niemcom żadne wybielające filmy, ochoczo sprowadzane przez TVP na usługach liberałów z PO jak "Unsere Mutter, unsere Vater". 

poniedziałek, 4 listopada 2013

Bitwa o Polskę

Po 1989 roku religijność Polaków lewica okrzyknęła hydrą bardziej niebezpieczną niż komunizm. Rezygnacja z katolickiej tożsamości miała stać się dla środowiska skupionego wokół "Wyborczej" fundamentem nowego porządku społecznego w Polsce po 1989 roku. Przedstawianie Polaków jako antysemitów jest celem, aby lewica ponadnarodowa mogła utrzymać się przy władzy. Etykieta antysemityzmu eliminuje ze sceny politycznej, życia naukowego, przekreśla dotychczasowy dorobek życiowy. Lekcji "nowego patriotyzmu" udzielać chce Polakom m.in. Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita czy Fundacja Batorego. Organizacje te korzystają z zagranicznych funduszy i zajadle atakują środowiska broniące polskości i katolicyzmu np. Radio Maryja. Od dwóch lat TVP i TVN 11 listopada sięgają szczytów manipulacji. Zamiast rzetelnej informacji z patriotycznej defilady widzom serwuje się obrazy wywoływanych przez chuliganów w tym prowokatorów burd z policją. Zwykłym ludziom, robotnikom i urzędnikom, wierzącym w Boga i moralny porządek rzeczy przypisuje się miano "faszystów". Przy tym oskarża się ich o antysemityzm. Złą robotę zrobił nie tylko fantasta Gross, ale i Pasikowski, którego "Pokłosie" wpisuje się w ten stereotyp Polaka antysemity. Od 20 lat wbijają nam do głów, że jesteśmy "faszystami" i "antysemitami" A my odpowiadamy rzetelną wiedzą historyczną, bo nie mamy się czego wstydzić, kochamy wszystkich ludzi, szczególnie Żydów - Jezusa i Maryję.

sobota, 2 listopada 2013

Prośba o modlitwę

Proszę o modlitwę w intencji uzdrowienia z choroby nowotworowej i umocnienia na duchu dla Małgorzaty. Wdzięczny za każde "Zdrowaś Maryjo" Jerzy

Terror propagandy


Oskarżenia o faszyzm, antysemityzm, ksenofobię, nacjonalizm pod adresem prawicy wypowiadane są przez środowiska lewicowe jednym tchem podobnie jak w czasach stalinowskich, kiedy bolszewicy mianem faszystów określali wszystkich swoich przeciwników. Tymczasem partia Hitlera NSDAP nie była partią faszystowską, ale socjalistyczną (narodowi socjaliści). Prawdziwe oblicze hitleryzmu jest lewicowe i antychrześcijańskie. Włoski faszyzm mający też korzenie lewicowe nie opierał się na rasizmie tak jak hitleryzm. Komunistyczni bojówkarze atakują jednak patriotyczne manifestacje posługując się hasłem "faszyzm nie przejdzie". Protesty środowisk katolickich przeciwko lobby homoseksualnemu określane są też epitetem "skrajnego faszyzmu". Manipuluje się słowami tworząc zbitkę pojęciową w stylu: "przeciwnicy aborcji to faszyści". Terror propagandowy odbiera ludziom dobre imię, morduje ich cywilnie - przykład - ataki na Radio Maryja. Używanie przez środowiska lewicowe pojęć: antysemita, faszysta, nacjonalista, ksenofob ma charakter zwykłych inwektyw i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Rada na inwektywy - rzetelna wiedza i katolickie media ( na podstawie artykułu prof. Mieczysława Ryby, Nasz Dziennik, 8.06.2013).

piątek, 1 listopada 2013

Antykatolickie wyrocznie w sprawach moralności

Znana ze swego antykatolicyzmu Magdalena Środa, atakując arcybiskupa, przekonuje np., że pierwszym głosicielem ideologii gender był Jezus Chrystus, a poseł, osoba transseksualna, wyrokuje, że arcybiskup „nie wie, co mówi”. I dochodzimy tu do zdumiewającego momentu, w którym wyroczniami w sprawach wiary i moralności katolickiej stają się ludzie, którzy z katolicyzmem nie chcą mieć nic wspólnego i z nim walczą. I szkoda tylko, że w szeregu oskarżycieli znalazło się także kilku użytecznych w takich sytuacjach duchownych. Wobec obecnych ataków na Kościół trzeba dziś z całą siłą powtarzać, że pedofilia jest ohydnym przestępstwem, którego nie da się usprawiedliwić. Ogromnym kłamstwem jest mówienie, że Kościół toleruje takie zachowania. Pan Jezus powiedział, że kto zgorszy jednego z tych najmniejszych, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza, przypomniał w sobotę ks. abp Michalik. Pedofilia to grzech ciężki. Kościół nigdy nie pozwalał i nie pozwala na krzywdzenie dzieci. Dlatego największą manipulacją jest wmawianie ludziom, że przypadki pedofilii mają swe źródło w tym, co stanowi Kościół, w tym, czego on naucza.