wtorek, 9 września 2014

Projekt najgorszy z możliwych

Dnia 16 lipca 2014 r. rząd przyjął projekt Ustawy o leczeniu niepłodności i skierował go do tzw. konsultacji społecznych. Mało kto o tym usłyszał, jako że był już okres urlopowy.  Te „konsultacje” skończyły się 18 sierpnia, przy niemal całkowitym milczeniu mediów. Rząd usiłuje przepchnąć projekt – najbardziej liberalny z dotychczas przedstawianych na forum publicznym – w czasie wakacyjnym, po cichu. Projekt zawiera wiele błędów, zarówno merytorycznych, jak i formalnych. Jest niespójny wewnętrznie i zewnętrznie, czyli stoi w sprzeczności z już obowiązującym ustawodawstwem. Pierwszą i zasadniczą wadą tego projektu jest niemal całkowite ograniczenie leczenia niepłodności do stosowania procedur sztucznego rozrodu, a nade wszystko zapłodnienia pozaustrojowego. Należy przypomnieć, że techniki te nie są leczeniem niepłodności, gdyż niepłodne pary pozostają niepłodne po ich zastosowaniu. Podmioty lecznicze, które zajmują się leczeniem niepłodności, ale nie przeprowadzają zabiegów in vitro, nie mogą posiadać statusu centrum leczenia niepłodności. Jest to bardzo poważne nadużycie prowadzące do zawłaszczenia w sposób nieuprawniony przychylności państwa i finansowania przez ośrodki in vitro. Ustawa przekreśla cały wysiłek lekarzy naprotechnologów, którzy swoje życie i kunszt lekarski poświęcili rzeczywistemu leczeniu niepłodności. Twórcy tego projektu zdają się w ogóle nie brać pod uwagę interesu poczętego drogą in vitro dziecka. Zgadzają się na implantację znajdujących się w stadium zarodkowym dzieci kobietom, których nie łączy z nimi żaden związek. Urodzone w wyniku takiej adopcji prenatalnej dzieci będą miały od samego początku problem z tożsamością, gdyż nie będą w stanie określić, czyimi są dziećmi. Przedstawiony do konsultacji społecznych projekt rządowy Ustawy o leczeniu niepłodności jest najgorszym z dotychczasowych projektów ustawy bioetycznej. Jest próbą zabezpieczenia interesów lobby in vitro kosztem lekarzy rzeczywiście starających się o przyczynowe leczenie niepłodności oraz samych pacjentów (ks. dr hab. Piotr Kieniewicz, Nasz Dziennik, 21.08.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz