niedziela, 14 grudnia 2014

Komisja Europejska słusznie żąda od nas kary

Polska zobowiązała się do wprowadzenia dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (OZE) do 5 grudnia 2013 r. Jak do tej pory nie wywiązaliśmy się z tego zadania, zatem Komisja Europejska słusznie żąda od nas kary. Zgodnie z traktatem akcesyjnym do 2010 roku 7,5 proc. energii w krajowym bilansie energetycznym miało pochodzić ze źródeł odnawialnych. Następnie rząd PO – PSL przyjął pakiet klimatyczno-energetyczny, który zakłada, że do roku 2020 OZE mają stanowić 14 proc. w ogólnym bilansie energetycznym Polski. Traktat akcesyjny nie był poparty żadnymi analizami gospodarczymi. To są bardzo poważne zaniedbania, które w konsekwencji doprowadzą do tego, że Polska poniesie duże straty. Wspomniane dokumenty nie służą naszej gospodarce. Ustawa o OZE jest w gruncie rzeczy promowaniem energii elektrycznej pochodzącej z farm wiatrowych i to jest działanie na rzecz tych, którym zależy na budowie takich elektrowni w Polsce. Tymczasem zapomina się o geotermii, która powinna być podstawą naszych odnawialnych źródeł energii. Zapewnia ona tańszą energię i mniejszą emisję dwutlenku węgla. Bezpieczeństwo energetyczne powinniśmy budować na swoich zasobach energetycznych, którymi są ogromne zasoby węgla brunatnego i kamiennego oraz gazu łupkowego. Takie kierowanie gospodarką świadczy o zdradzie polskich interesów, promowaniu obcych technologii i świadomym działaniu na szkodę państwa (na podstawie artykułu prof Jana Szyszko, Nasz Dziennik, 12.12.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz