środa, 11 lutego 2015

Przemoc może wzrosnąć


Najwięcej kobiet doświadczyło przemocy fizycznej lub seksualnej w Danii – aż 52 proc., następna w tej niechlubnej statystyce jest Finlandia – 47 proc., dalej Szwecja – 46 proc., Holandia – 45 proc. i Francja – 44 proc. Tymczasem w Polsce wskaźnik ten jest najniższy pośród wszystkich krajów UE i wynosi 19 proc., a więc niemal trzykrotnie mniej niż w Danii. Dla porównania: średnia w Unii Europejskiej to 33 proc. Ratyfikacja konwencji przemocowej niewiele pomoże ofiarom tej patologii, a może nawet pogorszyć ich sytuację. Według konwencji, dowodem występowania przemocy ma być istnienie nierówności, polegającej na wyznaczaniu kobietom ról, które społeczeństwo uznaje za gorsze, np. służebne wobec mężczyzn. Trzeba więc doprowadzić do zamiany ról – aby kobiety wykonywały zajęcia dotychczas uważane za męskie. Sposobem na to jest inżynieria społeczna, polegająca na zwalczaniu naturalnych ról kobiecych, np. matki czy żony, które są uznawane za szkodliwy stereotyp społeczny. W Polsce przemoc jest traktowana jako zjawisko uwarunkowane różnymi patologiami, co konwencja pomija całkowicie. Należą do nich m.in. rozpad trwałych struktur społecznych, przede wszystkim rodziny; patologie obniżające samokontrolę człowieka, np. alkoholizm, pracoholizm, narkomania czy seksoholizm, wreszcie oswajanie z przemocą i jej banalizacja w przestrzeni publicznej. Obawiam się, że jeśli konwencja zostanie wprowadzona w życie, skala przemocy w Polsce wzrośnie (Bogumił Łoziński, GN 8.02.15).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz