czwartek, 5 lutego 2015

Podbijemy Rzym

" Podbijemy Rzym, wasze krzyże roztrzaskamy na kawałki, z waszych kobiet uczynimy niewolnice za zgodą Allaha, Najwyższego" - zapowiedział rzecznik Państwa Islamskiego. "Wysadzajcie ich drogi. Napadajcie na ich siedziby, wpadajcie do ich domów. Obcinajcie im głowy. Niech nigdzie nie czują się bezpieczni. Możecie kamieniami roztrzaskiwać im głowy, mordować ich nożem, przejechać samochodem, zrzucić z wysokości, udusić albo otruć". To brzmi jak instrukcja wydana przez Lucyfera zastępom diabelskim. Ale to nie jest sciente fiction. To program islamu w celu podboju Zachodu i świata. Rozbieżności dotyczą środków. Zwolennicy Państwa Islamskiego wybrali drogę przemocy, a zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego - hegemonię intelektualną. A czym jest praktykowana na Zachodzie aborcja, jak nie brutalnym terrorem, okrutnym mordowaniem najbardziej bezbronnych dzieci w łonach matek. Czy to nie jest relatywizm moralny? "Nie" dla terroru, ale "tak" dla aborcji? A czy w imię haseł "wolności, równości i braterstwa" rewolucjoniści francuscy nie wymordowali chrześcijan w Wandei? A czy komunistyczni bolszewicy nie wymordowali w ciągu 70 lat 200 milionów ludzi wprowadzając terroryzm na skalę światową? Masoni z francuskiego tygodnika drukując karykatury Mahometa, ale też kpiąc z Jezusowej Prawdy, chcą doprowadzić do wojny muzułmańsko-chrześcijańskiej, aby potem na pozostałych ruinach zbudować masoński raj na ziemi - czyż nie tak Jasno-Oświeceni Panowie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz