sobota, 8 kwietnia 2017

W szponach zła



 Historia powszechna pokazuje, że choć rozwój techniczny idzie raczej po linii prostej wzwyż, to rozwój duchowy, jeśli w ogóle nie pozostaje na tym samym poziomie, to biegnie raczej po sinusoidzie, raz wyżej, raz niżej. A dziś wydaje się, że linia ta ma swoje „siodło” w całym świecie, a szczególnie w UE i ostatnio także w Polsce, co się staje bardzo smutne i aż haniebne. Zakłamani politycy zazwyczaj „ofiarowują” wolność innym, ale tylko po to, by mogli ich sobie pozyskać i zniewolić. I tak młodzieży głosi się wolność od etyki seksualnej, nierobom wolność od cięższej pracy, kombinatorom wolność od kontroli, zdrajcom ojczyzny tłumaczą „naukowo”, że dziś już ojczyzn nie ma, aborcjonistom tłumaczą „postępowo”, że zabita istota nie była człowiekiem, a przeżywającym wielkie grzechy wyjaśniają, że grzech to wymysł księży. Dlaczego tak wielu ludzi niby mądrych i wykształconych nie może zrozumieć, że nie ma wolności bez prawa, bez prawdy, bez miłości, bez sprawiedliwości, bez ciężkiej pracy i że potworny egoizm nie jest żadną wolnością, lecz najcięższą niewolą w szponach zła? Oto nowa władza jest nielegalna, bo jest za takimi wartościami, jak: naród, państwo, ojczyzna, rodzina, Kościół, suwerenność, tradycja itd. Totalne zakłamanie. Do wielkiej polityki nie powinni iść ludzie niemądrzy, głęboko niemoralni, egoiści, chciwi, a przede zakłamani; nie powinni dostawać się, przynajmniej na wyższe stanowiska, czy to świeckie, czy to kościelne. Dziś widzimy, że tacy nie powinni być także dziennikarzami, artystami i twórcami kultury. Nie sposób wytłumaczyć, że akt bluźnierstwa i przestępstwa nie jest ani sztuką, ani pięknem. Pycha i złość wielu ludzi nie ma bojaźni Bożej. Zwyrodnienie sztuki i kultury zawsze zwiastuje jakiś kres. Robią to wszystko z nienawiści do prawdy, dobra i piękna w klasycznej postaci. Jakże inaczej tłumaczyć te ataki na krzyż po Smoleńsku, brutalne ataki na ludzi modlących się na grobach swoich zmarłych albo też na wiarę i czystość dzieci i młodzieży. Takiej haniebnej perfidii jeszcze w Polsce nie było, wiek XVIII, wiek zaborów, to był Wersal w porównaniu ze współczesnymi próbami zniszczenia Rzeczypospolitej. Z naszej strony trzeba przede wszystkim wypracować mocną ideologię prawdy i dobra, oczyszczoną z dziedzictwa marksizmu, liberalizmu i nihilizmu. Ze złymi, nieraz potwornymi, ideologiami trzeba walczyć nie tylko praktycznie, ale jednocześnie przede wszystkim naukowo, teoretycznie, systemowo. Ks. prof. Czesław S. Bartnik
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/mysl/179333,apollonisci-i-bachanci.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz