sobota, 17 czerwca 2017

Pan Jezus zawstydził polityków wszystkich opcji





W miniony czwartek ulicami całej Polski przeszły procesje Bożego Ciała, które zgromadziły prawdopodobnie miliony Polaków i przebiły popularnością wielokrotnie którąkolwiek z wymienionych powyżej demonstracji politycznych. I to pomimo tego, ze niespecjalnie promowano je wcześniej w telewizjach i największych dziennikach, nikt nie zwoził ludzi autobusami ani nie zmuszał siłą do uczestnictwa. Ciekaw jestem ile w sumie osób przeszło za Panem Jezusem ulicami swoich miast i wiosek. Medialni specjaliści od liczenia jednak milczą. Nieco jakby onieśmieleni. Dlaczego? Czyżby Pan Jezus (mimochodem) zawstydził polityków wszystkich opcji? A może to kwestia charyzmatycznego lidera - Pana Jezusa - który przemawiając na wczorajszych "marszach" słowami Ewangelii był zdumiewająco inny niż liderzy wspomnianych wcześniej demonstracji? Nie atakował nikogo, ale oddał nam samego Siebie, jako pokarm? Nakarmił głodny tłum, wyjaśniał Pisma, dał się poznać po łamaniu chleba i prosił Ojca, abyśmy byli jedno. To tak bardzo odmienne od codzienności królestw tego świata... I chyba właśnie dlatego tak bardzo pociągające. Bo wyciągające nas z naszej codzienności pełnej sporów. Tak bardzo pociągające, że żadne marsze, demonstracje czy parady nie mogą równać się z procesjami, w których na ulice naszych miast wyprowadza nas sam Bóg - obecny realnie w Najświętszym Sakramencie. GN 24/2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz