poniedziałek, 30 maja 2022

Głodnego nakarmić

 


Kard. Pietro Parolin niemal na jednym oddechu mówi o prawie Ukrainy „do uzasadnionej obrony", a zarazem ubolewa nad tym, że kraje zachodnie dostarczają broniącej się Ukrainie broń, bo "to może wywołać eskalację"… To trochę tak, jak gdyby mówić głodnemu, że ma prawo zaspokoić swój głód, ale zarazem sprzeciwiać się dostarczaniu mu żywności... Niemiecki biskup Peter Kohlgraf twierdzi, że dostawy broni na Ukrainę mogą sprowokować Rosję do rozmieszczenia broni nuklearnej. Do tego stawia pytanie, "czy Mariupol byłby dziś tak zdewastowany, gdyby ukraińskie wojsko wycofało się na czas – czyli skapitulowało". Obaj hierarchowie – Parolin i Kohlgraf – ciągle chyba nie chcą zrozumieć, że Ukraina trzyma się jeszcze i odpiera atak tylko dlatego, że trochę tej broni jednak dostała. A sposobem na to, by zapanował pokój, z pewnością nie są starania, by zbrodniarz ocalił swój wizerunek. Sposobem na pokój nie jest też kapitulacja ofiar – to wojna, w której każde zwycięstwo zbrodniarza będzie zachętą do kolejnych zbrodni w kolejnych miejscach. Albo nauczymy się wreszcie w Kościele mówić również takim konkretnym językiem o naszym bólu albo udusimy się od dyplomatycznych formułek, które w wydaniu kościelnym brzmią jeszcze mniej strawnie niż w wydaniu „światowym”. Jacek Dziedzina GN 8.04.22

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz