środa, 21 sierpnia 2013

Brzoza, mgła, piloci, naciski








W trzecią rocznicę smoleńskiego dramatu machina medialna niewzruszenie powtarza jak mantrę: brzoza, mgła, piloci, naciski. Mantra, puszczona w eter od razu po tym, jak roztrzaskał się Tu-154M, jest z uporem papugi powtarzana do znudzenia. Może się wydawać dziwne, że w obliczu śmierci prezydenta i prawie stu znaczących obywateli, urządza się makabryczne jasełka nie poparte faktami. Jednak potem oficjalne raporty MAK i komisji Millera oparto na tych samych "dowodach": brzoza, mgła, piloci, naciski. Uprawnia to do domniemania, że przyczyny tragedii mogły zostać ustalone jeszcze przed nią. Premier zanim uciekł do Nigerii wygłosił sentencję, że czeka na to, aż katastrofa przestanie dzielić. W tym celu kancelaria premiera dofinansowała zespół Laska - brzoza, mgła, piloci, naciski już na zawsze. Skończyć z dochodzeniem prawdy. Brzoza to jednak za mało, potrzebny okazał się Lasek (za artykułem Ryszarda Makowskiego, Sieci, 15,04.13).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz