środa, 16 kwietnia 2014

Fałszywe oskarżenie

Do sprawy księdza Mirosława Bużana oskarżonego kłamliwie o pedofilię wrócili goście programu „Bliżej” Jana Pospieszalskiego. Marzena Nykiel zaczęła od przypomnienia, że ksiądz został skazany przez sądy dwóch instancji za czyny, których nie popełnił. Przypomniała, że ksiądz został oskarżony w 2009 roku o molestowanie przez jedną z parafianek. Sprawa trafiła do sądu, a ten oparł się jedynie na zeznaniach dziewczyny. Sąd pominął cztery ważne wątki. (…) Ksiądz został skazany. Dostał rok i cztery miesiące w zawieszeniu na cztery lata.  Duchowny musiał również zapłacić grzywnę oraz został odsunięty od posługi. Ksiądz Bużan jednak postanowił się bronić. Ksiądz szukał, jak dowieść swojej niewinności. Jedynym sposobem było dowiedzenie, że oskarżenia dziewczyny są fałszywe. Poprosił o pomoc siostrzeńca, który słyszał, że sprawa jest sfingowana i ustawiona przez kogoś spoza, nie przez oskarżającą księdza dziewczynę. Ten siostrzeniec zaznajomił się z dziewczyną i nagrał z ją trzy rozmowy. W każdej z nich dziewczyna potwierdziła, że do niczego nie doszło, że ksiądz nigdy by nikogo nie skrzywdził. Nagrania z wypowiedzią dziewczyny trafiły do prokuratury. Dziennikarka wskazuje, że ksiądz do dziś walczy o udowodnienie swojej niewinności, a o pomoc prosił już kilkakrotnie m.in. różnych ministrów sprawiedliwości. Ksiądz wchodząc do prokuratury usłyszał między wierszami, że jeszcze żadnemu księdzu nie udało się wybronić, a jeśli jemu się uda, to będzie pierwszy. Bez komentarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz