czwartek, 10 kwietnia 2014

Katastrofa posmoleńska – kompromitacja prokuratury

Prokuratura w śledztwie smoleńskim skompromitowała się doszczętnie. Kompromitacja pierwsza – prokuratorzy spóźnili się na sekcję zwłok. 
Przyjechali do prosektorium w Moskwie i pocałowali klamkę. Polscy prokuratorzy zgłosili się co prawda w Moskwie, 11 kwietnia, o godz. 17.00, ale poinformowano ich, że sekcje zwłok, prowadzone przez rosyjskich lekarzy, właśnie się zakończyły. Dodam, że przepisy procedury karnej nakazują udział prokuratora w sekcji. Tymczasem nie było prokuratorów ani nie było tam polskich lekarzy. Kompromitacja druga – brak sekcji zwłok w Polsce. Skoro prokuratorzy spóźnili się na sekcje zwłok w Moskwie, powinni je przeprowadzić w Polsce. Zobowiązują do tego przepisy procedury karnej. Nie zrobili tego. Kompromitacja trzecia – błędna identyfikacja ciał. Kompromitacja czwarta – pierwsze oględziny miejsca katastrofy, brzozy i wraku półtora roku po katastrofie! Kompromitacja piąta – pierwsze pobranie próbek materiału z foteli –  lipiec/sierpień 2013 roku, trzy i pół roku po katastrofie. Ile są warte takie badania  trzy i pół roku po katastrofie? I dlaczego z foteli, skoro sugerowana jest możliwość eksplozji na skrzydle? Tak nie prowadzi się śledztwa nawet o włamanie do kurnika. A tu chodzi o katastrofę, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz