niedziela, 11 maja 2014

Nowoczesna forma wojny

Człowiek, który pozwoli się zatopić temu potopowi informacji, jaki jest serwowany współczesnemu człowiekowi, staje się masą. To są takie techniki, które dokonują wykluczenia działalności rozumu. (…) To są nowoczesne formy wojny” – twierdzi ksiądz profesor Tadeusz Guz. Wskazuje, że „my jesteśmy aktualnie w samym sercu największej bitwy, jaką ludzkość dotychczas toczyła; to jest bitwa medialna. I Niemcy nieprzypadkowo przejęli potężną porcję rynku medialnego w Polsce. Kto uzyskał media, ten zdobywa nieświatłe narody. Mówienie o sprawach intymnych publicznie stało się codziennością, podobnie jak wypytywanie i pokazywanie intymności. Handlowanie intymnością wyszło z ciemnych zaułków miast i na równi z czekoladką ferrero rocher stało się towarem.
Tymczasem upublicznienie intymności jest sztuczką otwierającą wrota do rewolucyjnego laickiego niby-raju, dlatego nie dziwi, że oko kamery, oko obiektywu, oko „judasza” stanęło na usługach rewolucyjnej taktyki. Zdradzenie, wyjawienie tajemnicy, upublicznienie intymności powoduje, że znika odrębność, powstaje masa. Działając kontra – Kościół katolicki w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 r. w kan. 220 wprowadził ochronę prawa do intymności. Stało się to na osobiste polecenie Jana Pawła II (dr Aldona Ciborowska, (Nasz Dziennik, 3.05.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz