sobota, 11 maja 2013

Kościół wobec znaków czasu

Zauważa się, że świat, który stracił prawdziwą wiarę, gotów jest wierzyć we wszystko: w horoskopy, wróżby i obietnice zaklinające pomyślność albo rzucające uroki, wierzy reklamom, obiecującym urodę po użyciu kremu, wierzy w UFO, wierzy obietnicom przedwyborczym i programom politycznym. Troska o wiarę prawdziwą staje się zatem w naszych czasach priorytetem. Wielkim problemem Zachodu, który się rozszerza, jest zapomnienie o Bogu. Wszystkie inne problemy wynikają z tego problemu podstawowego. Podstawowe wyzwanie współczesnego świata to wołanie o obecność Boga w naszym życiu. Komu więc mamy zaufać? Vaclav Klaus, były prezydent Czech mówił, że w roku 2013 ograniczenie wolności państw Europy jest większe niż jeszcze dziesięć lat temu. Tworzy się jakieś "superpaństwo" nie kierujące się w dodatku Duchem Bożym. Szczegolnie niebezpieczne jest odłączanie oceny moralnej od uchwalanych ustaw i stylu rządzenia, bo to ma dalekosiężny wpływ na wychowanie i styl życia całego narodu. Benedykt XVI przemawiając w Bundestagu w Berlinie nie wahał się postawić pytania: "Czymże są wyzute ze sprawiedliwości państwa, jeśli nie wielkimi bandami rozbójników". Ludzie wiary i sumienia nie mogą się wymawiać od zaangażowania, aby w wyścigu o zyski nie zagubiono sumienia ludzkiego, aby w poszukiwaniach nauk medycznych, społecznych, ekonomicznych, nie zagubiono osoby ludzkiej. My ten świat kochamy, my za ten świat wspólnie odpowiadamy. Kościół ma obowiązek mówić o niebezpieczeństwach zawartych w programach partii czy projektowaniu ustaw sprzecznych z etyką. Religia chrzescijańska nie jest jakimś humanitaryzmem, nie zachęca tylko do altruizmu i współczucia. Prawdziwa obecność Kościoła w społeczeństwie wyraża się przez zwyczajną, codzienną posługę parafii, miejscowych wspólnot, różnorodne inicjatywy i spotkania, świadectwo życia każdego z nas. Papież PIUS XI, powołując akcję katolicką mówił: "wielkim problemem naszych czasów nie są siły negatywne, lecz uśpienie dobrych".(z przemówienia abp. Michalika podczas nadania doktoratu honoris causa UKSW, W-wa 21.02.13)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz