piątek, 3 października 2014

Korupcja polityczna

Sytuacja w PO jest analogiczna do schyłku SLD, gdy afera goniła aferę. Skandale korupcyjne i quasi-korupcyjne kwitną, dwór Tuska syty i zadufany w swoją niekończącą się moc urządza uczty na oczach głodujących widzów, zwykłych Polaków, którzy zniesmaczeni dowiadują się, jak wygląda kuchnia rządu, ogony i poliki wołowe, drogie wina, kubańskie cygara, pięciogwiazdkowe hotele, a wszystko na koszt podatników. Tłusty nasycony polską krwią peowski kleszcz dalej pasożytuje na chorej tkance naszego Narodu. Niestety, organizm jest na tyle zakażony, że Polacy cierpiący na upolitycznioną, ideologiczną boreliozę, wydają się rzeczywiście nie dostrzegać patologii, jaka toczy struktury naszego państwa i nadal w swej ślepocie popierają PO. Poziom tego poparcia jest wciąż wysoki. Dla osoby, która Polskę kocha, żal i cierpienie są codziennymi uczuciami w diagnozowaniu stanu naszej Ojczyzny. Trudno bowiem przechodzić obojętnie wobec korupcji politycznej, jaka obecnie rozkwita. Np. za lata dewastacji kolei dla nowej minister transportu Marii Wasiak, która jako wiceprezes spółki PKP otrzymała ponad pół miliona złotych odprawy. Bezkarność i cynizm tej ekipy wciąż nie osiągnęły dna i przekraczają kolejne granice smaku. Platforma Obywatelska to nieszczęście naszego kraju. Jej ludzie są bezkarni, wyniośli i butni. Mainstream ich broni, ociepla wizerunek, a ubożejące społeczeństwo polskie zmuszone jest oglądać uczty pańskie zza szyby. Jeżeli Polacy nie pójdą za głosem sumienia, nie obudzą się w porę z tego marazmu opętani i zaczadzeni Platformą Obywatelską, to koniec naszego kraju będzie bolesny. Niemcy się cieszą, Rosjanie także. Polacy będą płakać (dr Tomasz Korczyński, Nasz Dziennik, 26.09.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz