poniedziałek, 8 stycznia 2018

Biskup Pieronek znów mija się z prawdą




Znowu zrobiło się głośno w mediach o byłym sekretarzu generalnym Konferencji Episkopatu Polski. Stało się tak po ostatnim wywiadzie, którego bp Pieronek udzielił 18 grudnia Monice Olejnik w programie "Kropka nad i" na antenie TVN 24. Co takiego powiedział, że jego wypowiedzi są tak chętnie cytowane i komentowane przez portale, których profil jest daleki od poruszania nauczania Kościoła katolickiego? Otóż nie po raz pierwszy okazało się, że emerytowany biskup wykorzystuje swoją popularność w niektórych mediach nie po to, aby głosić naukę Ewangelii i przybliżać ludziom Jezusa Chrystusa - którego wcielenie, niepojęty gest miłości dla całej ludzkości, będziemy wspominać za kilka dni - lecz po to, aby wygłaszać swoje poglądy polityczne. Dodajmy: bliskie obozowi zjednoczonej totalnej opozycji. Gdyby nie znajomy mi głos i twarz, powiedziałbym - słuchając użytych przez biskupa sformułowań (np. "niedemokratyczne państwo bezprawia", "ręcznie sterowane sądy", "państwo zarządzane przez wodza") - że to ktoś z jej nowych liderów. Pasterz Kościoła chłostał wręcz obecnie rządzących, używając bardzo mocnych sformułowań. Jednak w przypadku osób duchownych, a tym bardziej biskupów, istnieje niebezpieczeństwo, że ich wypowiedzi będą odbierane jako oficjalny głos Kościoła. Gorzej jednak, jeśli mówi o sprawach z dziedziny moralności w sposób, który stoi w sprzeczności z nauczaniem Kościoła. Niestety, po raz kolejny okazało się, że biskup Tadeusz Pieronek nie stanął na wysokości zadania. Arcybiskup Marek Jędraszewski 23 listopada podczas "Dialogów u św. Anny" powiedział, że biskup Tadeusz Pieronek nie podlega bezpośrednio metropolicie krakowskiemu, lecz Stolicy Apostolskiej. Dlaczego? Wyjaśnienie jest proste. Biskup Pieronek nie jest biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz