środa, 3 stycznia 2018

Filipiny



W niewoli u dżihadystów. Islamski ekstremizm wciąż pozostaje wielkim zagrożeniem dla Mindanao, wyspy, nad którą muzułmanie przejęli kontrolę na pięć miesięcy. Zostali pokonani przez filipińskie siły rządowe, ale nie porzucili swych marzeń o utworzeniu tam placówki islamskiego kalifatu. Zbezczeszczoną katedrę i inne zrujnowane kościoły odbudujemy. Trudniej będzie na nowo scalić rozdartą islamskim ekstremizmem tkankę społeczną. Mindanao to region, gdzie chrześcijanie i muzułmanie potrafili wcześniej wspólnie żyć. Teraz chrześcijanie boją się wracać do swych domów. Dla mnie czas w niewoli to były wielkie rekolekcje, które pozwoliły mi zrozumieć, że moją misją jest budowanie pojednania. Słowa matki jednego z chłopców, który wraz ze mną był porwany i zginął w czasie odbijania Marawi, są zastrzykiem nowej siły: „Z każdego zła można wyprowadzić dobro”. Gdy porywacze mówili nam, że odzyskamy wolność za przejście na islam, właśnie ten chłopak najgłośniej powtarzał oprawcom, że Chrystus jest dla niego wszystkim. ks. Teresito Soganuba wikariusz generalny Marawi na Filipinach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz