poniedziałek, 10 września 2012

Kłopoty ze sportem

Dwa złote medale, dwa srebrne i sześć brązowych to najsłabszy wynik Polski na igrzyskach olimpijskich od 1956 roku. Po zakończeniu olimpiady w Pekinie, gdzie również zdobyliśmy 10 medali, uznano ten wynik za klęskę i postanowiono coś zmienić - powstał program Klub Londyn 2012. Program polegał na finansowaniu przygotowań tylko tych sportowców, którzy mają szansę na medal lub przynajmniej punktowane miejsce. Do klubu dostało się 125 osób, na których przygotowania wydano 625 milionów zł. Te 125 osób zdobyło w Londynie 8 medali. Zdobycie jednego medalu kosztowało więc podatnika 78 mln zł. Dla porównania zdobycie jednego medalu przez Brytyjczyka kosztowało 32 mln zł (Brytyjczycy zdobyli 65 medali, a wydano 2,5 mld zł). System Klub Londyn 2012 kompletnie zawiódł. Srebrna medalistka w rzucie młotem wypowiada się, że system powinien być opracowany zupełnie inaczej. W czasie przygotowań do igrzysk zawodnik musiał co roku uzyskiwać bardzo dobre wyniki na mistrzostwach Europy i świata, bo w przeciwnym razie tracił stypendium, a z drugiej strony, gdy Anita na leczenie kontuzji potrzebowała specjalistyczne urządzenie rehabilitacyjne, to musiała go finansować z własnej kieszeni. W latach 90-tych państwo wycofało się z finansowania sportu i za treningi i obozy sportowe musiały płacić kluby, które wprowadziły opłaty za możliwość treningów, a i tak wiele z nich upadło. Państwo przestało finansować trenerów sportu w małych ośrodkach. Problemem jest finansowanie sportu masowego, z którego wyrastają mistrzowie. Na uprawianie sportu stać dziś tylko zamożnych, a z nich nie stworzy się przyszłych medalistów. Może warto zastanowić się dlaczego wielkie sukcesy na każdej olimpiadzie mają sportowcy niepełnosprawni?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz