wtorek, 25 grudnia 2012

Jak Putin z Tuskiem potraktowali Kaczyńskiego

Bronisław Wildstein na łamach 1-go numeru "W sieci" przypomina jaką grę prowadził Tusk z Putinem aby zmarginalizować politykę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Między innymi pisze, że uroczystości 10 kwietnia z udziałem polskiego prezydenta traktowane były jako wizyta prywatna. To polskie władze sugerowały Rosjanom, aby nie traktować wizyty polskiego prezydenta jako oficjalnej. Prowadziły grę, aby go ośmieszyć w oczach opinii publicznej. Dążyły do jego kompromitacji i robiły to wespół z władzą Putina. Władimir Putin wysłał zaproszenie tylko do Tuska, ten to przyjął, godząc się na upokorzenie polskiego prezydenta. Nie wolno mu było tego robić, bez względu na jego stosunki z Lechem Kaczyńskim. Powinien był uzgodnić z nim odpowiedź i postawić podmiotowość państwa polskiego ponad konflikt z Kaczyńskim i dobre relacje z Putinem. W ten sposób Tusk wyraził zgodę na dzielenie polskich władz przez Moskwę. Nie w Warszawie a na Kremlu zdecydowano kto reprezentuje państwo polskie.Oznacza to zgodę na rezygnację z suwerenności. Tusk zaakceptował wasalną rolę, media go poparły. Ten rząd politykę zagraniczną podporządkował wyłącznie interesom partyjnym i to jest największy jego grzech". Cóż, chciałoby się napisać, mamy taki rząd, na jaki zasługujemy, gdyby nie to, że Polacy zostali zmanipulowani przez zaprzyjaźnione z PO media. Czy ten naród musi być zawsze mądry po szkodzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz