czwartek, 13 grudnia 2012

Kto rządzi światem?

Profesor Piotr Jaroszyński na początku adwentu zastanawia się na łamach Naszego Dziennika kto rządzi światem. Pisze, że spiskowa teoria dziejów nie jest nieuzasadniona:
"Był spisek między Rosją i Prusami w sprawie rozbiorów Polski, potem dołączyła Austria. Drugi przykład to traktat Ribbentrop-Mołotow podpisany 23 sierpnia 1939 roku w ramach umowy o współpracy między Niemcami i Związkiem Sowieckim. Umowa była oficjalna, ale traktat, który oznaczał po prostu rozbiór Polski, zachowano w tajemnicy. Na mocy tego traktatu Sowieci przywłaszczyli sobie 1/3 terytorium II Rzeczypospolitej i nam go nie oddali – to nie był spisek? A Okrągły Stół, który oficjalnie przedstawia się jako definitywny upadek systemu komunistycznego, zwycięstwo „Solidarności” i odzyskanie niepodległości, gdy faktycznie oznaczał przeformowane szyków w ramach układu komunistycznego, dzięki czemu układ ten mógł nie tylko zachować, ale umocnić i poszerzyć swoje wpływy, co również odczuwamy po dziś dzień – czy to nie był spisek? Na jakiej podstawie pojawia się pytanie: kto rządzi światem? Przede wszystkim na tej, że coraz bardziej iluzoryczna staje się demokracja. To, co dzieje się przed wyborami, w trakcie wyborów i po wyborach, niewiele ma wspólnego z demokracją. Kampania wyborcza kosztuje, ktoś może sponsorować różnych kandydatów. W trakcie wyborów możliwe są przekręty na wszystkich szczeblach łącznie z komputerową transmisją danych. A wreszcie po wyborach wybrani kandydaci czy partie polityczne dziwnym trafem zapominają (?) o swoim programie wyborczym i realizują zupełnie inny program (a może plan?). Oto przykłady: na czele organizacji ogólnoświatowych znajduje się Organizacja Narodów Zjednoczonych, która posiada swoje jakże ważne agendy obejmujące edukację, naukę, kulturę, handel, zdrowie. A także organizacje ekonomiczne, jak WTO, Bank Światowy, OECD, Klub Rzymski, Rada Stosunków Zagranicznych, Klub Bilderberg i inne. Organizacje te działają w sferze międzynarodowej, ponadnarodowej, światowej, przenikając do systemów legislacyjnych, finansowych, edukacyjnych czy medialnych. za wzniosłymi nazwami kryć się mogą niebezpieczne praktyki. Na przykład Światowa Organizacja Zdrowia w trosce o zdrowie matki lansuje metody „bezpiecznej aborcji”. Tylko czy poczęte dziecko też jest wówczas bezpieczne? Pytań takich jest więcej. Najbardziej porażające jest to, że za fasadą demokracji następuje utrata naturalnej suwerenności człowieka i narodów". Zgadzam się panie profesorze. Historia pokazuje, że wolność nie jest dana raz na zawsze, trzeba o zabiegać i ciągle czuwać, aby jej nie stracić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz