sobota, 6 lipca 2013

Obudzić myślenie

W dzisiejszej Polsce punktem zwrotnym, który powinien obudzić myślenie jest katastrofa smoleńska. Przez prorządowe media i posłusznych dziennikarzy została ona obśmiana i sprowadzona do poziomu sporu politycznego. Tymczasem stanowi ona takie samo wyzwanie, jakim wcześniej były powstania i inne formy oporu wobec zaborców. Medialna propaganda usiłuje przedstawić tych, którzy usiłują dojść prawdy, jako szaleńców. Przoduje w tym "Newsweek" i "Polityka". Czy gdyby był rok 1861 i "Gazeta Polska" opisałaby zajścia na Placu Zamkowym, kiedy Rosjanie zastrzelili ponad 100 Polakow, także byłaby nazwana "sektą"? Granicę patriotyzmu wyznacza to, co nastąpiło po tragedii. Rosjanie postanowili zrzucić całą winę na polskich pilotów, Prezydenta, dowódcę Sił Powietrznych gen. Błasika. Natomiast polski rząd oddał śledztwo Rosjanom, nie zabezpieczył dowodów ani ciał. Potem zaczął mataczyć i ukrywać prawdę. Pozwolono bezcześcić imię polskich żołnierzy i dowódców. Ukrywa się fakty, żongluje zeznaniami, kłamie. Jeżeli rząd nie czyni tego co powinien, walkę o prawdę podjęli niektórzy dziennikarze, a także tysiące zwykłych ludzi. Wydarzenia po katastrofie stały się "godziną próby". Trzeba podjąć decyzję: albo siedzę przy ogniu i griluję, a reszta mnie nie obchodzi, albo sam stanę się ogniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz