wtorek, 2 lipca 2013

Polityka niemocy

Unia Europejska w marcowym wystąpieniu Radosława Sikorskiego została nazwana nowym Cesarstwem Rzymskim, które wyznacza granice cywilizacji. Celem Polski jest znalezienie się w obrębie tego tworu. Taki jest wniosek z długiego i przemądrzałego wystąpienia ministra w sejmie. Jakie są konsekwencje takiego stanowiska? Po pierwsze: Polska będzie parła do twardego trzonu integracji europejskiej bez względu na okoliczności i bez względu na cenę. W ten sposób rząd niezmiernie ogranicza możliwości negocjacji z państwami UE, bo deklaruje z góry, że zgodzi się na wszystkie ustępstwa. Po drugie: Polska nie formułuje pozytywnego programu, nie wyznacza strategicznych celów. Co więc Polska wnosi do Unii? Z tego wynika, że nic. Polska przyjmuje strategię kameleona zmieniającego barwy w zależności od otoczenia, będzie dostosowywała swoje koncepcje w zależności od okoliczności. Po trzecie: stosunki z Moskwą są ważniejsze od relacji z państwami Unii. To stawia nasz kraj w fatalnej pozycji negocjacyjnej. Rosja wie, że Polska zrobi wiele, by poprawić z nią relacje. Niezależnie od ceny. Trzeba podziękować temu rządowi, bo nawet dla amatora widać, że ten rząd jest niezwykle szkodliwy dla Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz