sobota, 27 lipca 2013

Wnioski po trzech latach od tragicznego 10 kwietnia

W Smoleńsku odsłoniła się słabość państwa polskiego. Nie ma w Europie drugiego takiego państwa, w którym mogłoby dojść do podobnej tragedii i w którym śledztwo oddane zostałoby obcemu państwu, poniewierane byłyby ciała zmarłych, kłamliwie wypowiadaliby się politycy i upokarzaliby rodziny ofiar, nagie, zmasakrowane zwłoki prezydenta pokazywane byłyby w internecie. Śledztwo w sprawie tej tragedii to monstrualna patologia. To śmiertelnie chore państwociągle istnieje. Po drugie jesteśmy poddawani demoralizacji już od 2005 roku kiedy Donald Tusk wypowiedział wojnę połowie Polaków. Po Smoleńsku obserwujemy jeszcze brutalniejszą falę agresji. Niepojęty popis chamstwa na Krakowskim Przedmieściu znalazł poparcie wśród "naszych" elit. Toniemy w grubiaństwie.  Po trzecie PO przekonało dużą część Polaków, że suwerenność nie jest wartościąKit pojednania polsko-rosyjskiego na trupach 96 ofiar okazał się łatwy do wciśnięcia w polskie umysły. Co dalej? Rząd uważa, że Polska jest na dobrym kursie, a Smoleńsk był wyłącznie nieszczęśliwym wypadkiem. To wniosek samobójczy. Należy przemyśleć smoleńską lekcję. Inaczej wszystko zostanie po staremu, a tak zostać nie może (na podstawie artykułu Ryszarda Legutki w Gazecie Polskiej z 3.04.13)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz