środa, 30 października 2013

Jedno wielkie oszustwo

Gazeta Wyborcza jest dzieckiem umowy okrągłostołowej między komunistami a częścią opozycji. Na początku wielu ludziom wydawało się, że będzie głosem rodzącej się nowej, wolnej Polski. Oczy znacznej części z nich otwierały się powoli. Nie o wszystkim wiedziano np. o udziale Adama Michnika w przeglądaniu akt SB. Zawłaszczenie kredytu zaufania społecznego udzielonego przez Solidarność to jedno wielkie oszustwo. Oszustwo dotyczy spraw fundamentalnych - wizji Polski i stosunku do Kościoła katolickiego. Wyborcza ma linię programową zbieżną z kierunkiem Tygodnika Powszechnego po 1989 roku. Gazeta dzieli stosując kpiny i szyderstwo. Cel - poróżnić wiernych z duchownymi. Metody takie jak za PRL-u. Wyborcza bez ogródek podważa całą naukę i tradycję katolicką posługując się językiem charakterystycznym dla szmatławców. Na łamach Wyborczej propaguje się aborcję, homoseksualizm, edukację seksualną, a krytykuje lekcje religii. Gazeta patronuje błazeńskim wygłupom akcji "Orzeł może". Wyborcza nie szanuje ani symboli ani narodu. Co by było gdyby Gazeta tak kpiła z Gwiazdy Dawida? Dlaczego ciągle znajdują się katolicy, którzy mimo wielu ataków na Kościół, kupują i czytają tę gazetę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz