wtorek, 1 października 2013

Kto ma rację w sprawie Smoleńska?

Eksperci niezależni i politycy PIS jednoznacznie stwierdzają, że katastrofa była skutkiem zamachu dokonanego przez morderców - przez Rosjan, z którymi współdziałał rząd Donalda Tuska. Z drugiej strony rząd za jedyną obowiązującą wersję uznaje raport rządowej komisji Millera, mimo iż późniejsze fakty go obalają. Wszystkich, którzy mają wątpliwości rząd nazywa kłamcami, wariatami, członkami sekty itp. inwektywy. PO nie chce debaty specjalistów, gdyż boi się, żę debata ujawni jej błędy i zaniechania tak przed, jak i po katastrofie. Zespół Macierewicza i niezależni dziennikarze śledczy ustalili wiele niewygodnych dla rządu Tuska faktów: - nie zostały zebrane wszystkie szczątki ofiar, polski rząd zrezygnował z rosyjskiego nawigatora w czasie lotu 10 kwietnia, naukowcy o kompetencjach większych od "ekspertów" Millera ustalili, że na pokładzie były co najmniej dwa wybuchy itd. Rządowi chodzi jedynie o działania propagandowe, by poprawić swój wizerunek. Fakty jednak są tak poważne, że nikt rozsądny rządowi już nie wierzy. Dla mnie i tak jest niezrozumiałe, że rząd Tuska ma w sądażach jeszcze 20% poparcia. Ten rząd szkodników powinien już dawno być ma śmietniku historii, a wcześniej odpowiedzieć za działania na szkodę narodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz