poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Brzoza czy rakieta?



Według hipotezy pierwszej, popartej autorytetami Władimira Putina, generalissy Anodiny, ministra Millera, doktora Laska, prezydenta Komorowskiego (prawda jest arcyboleśnie prosta) oraz niewątpliwie wybitnych, choć nieznanych z imienia i nazwiska polskich ekspertów, których dane osnute są mgłą tajemnicy – samolot strąciła brzoza. Nadleciał za nisko, próbował uciec, już się nawet wznosił, ale w tym momencie przechwyciła go brzoza, urwała mu skrzydło, stał się niezdatny do lotu, obrócił się i spadł. Według drugiej hipotezy, wspartej autorytetem wielu znanych z imienia i nazwiska oraz tytułów naukowych, krajowych i zagranicznych (USA, Kanada, Dania, Australia), ekspertów zespołu parlamentarnego posła Macierewicza – samolot nie starł się z brzozą, lecz został rozerwany wybuchami, spowodowanymi może bombą, może rakietą.... A więc brzoza czy rakieta? Z obu tych wykluczających się hipotez teoria brzozy wydaje się ryzykowna, a to dlatego, że dotychczas brzozy bardzo rzadko urywały skrzydła samolotom. Nawet nigdy. Pancerna brzoza w Smoleńsku byłaby pierwszą, której się to udało. Natomiast rakiety strącały samoloty często, niedawno rakieta zestrzeliła malezyjski samolot nad okupowaną przez Rosję częścią Ukrainy. Mec. Janusz Wojciechowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/134817,brzoza-czy-rakieta.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz