wtorek, 21 kwietnia 2015

Czy to na pewno te czarne skrzynki i z tego kokpitu?



Te czarne skrzynki nie spoczywały ćwierć wieku w andyjskim lodowcu, skute mrozem,           z wyczerpanymi do cna bateriami. Wyciągnięto je zaraz z bagna, całe i nienaruszone. Dlaczego zatem nie można ich odczytać? Dlaczego raz słychać jedno, a drugi raz co innego, zależy, kto ucho przyłoży? Dlaczego prokuratura ma dwa stenogramy, MAK ma stenogram trzeci,          a komisja Millera czwarty? Dlaczego raz słychać generała Błasika, drugi raz nie słychać, trzeci raz słychać, czwarty raz nie słychać? Dlaczego jest tyle zaszumień, które odszumieć tak trudno? Nie znam przypadku, żeby z tego samego kokpitu w tym samym czasie zapisywały się na taśmę różne rozmowy. Skoro więc prokuratura ma dwa różne stenogramy, skoro inne stenogramy ma Anodina,     a jeszcze inne Lasek – to rodzi się pytanie: Czy to aby na pewno te czarne skrzynki i czy na pewno z tego kokpitu? Mec. Janusz Wojciechowski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/134919,czy-to-na-pewno-te-czarne-skrzynki-i-z-tego-kokpitu.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz