„Ludzie odchodzą z Kościoła” – teza, która raz po raz obiega
główne stacje telewizyjne czy tytuły prasowe, okraszana komentarzami
socjologów, teologów, publicystów, w umysłach wielu funkcjonuje już niczym
dogmat (nomen omen) wiary.
Katarzyna Wiśniewska, dziennikarka „Gazety Wyborczej – Wrocław” przytacza kilka fragmentów homilii, wygłoszonej przez biskupa świdnickiego Ignacego Deca - jak możemy się domyślać – nie po to, by popularyzować nauczanie hierarchy. Świadczyć o tym może zdanie, iż „jeżeli Kościół nie złagodzi języka (bo raczej in vitro nagle nie zaakceptuje), będzie musiał się liczyć z odpływem katolików z Kościoła: rodziców dzieci z in vitro, ich samych, ich bliskich i przyjaciół” oraz dodane w innym miejscu stwierdzenie, że potępianie tej metody nie jest ewangeliczne ani roztropne. Diagnoza jest prosta: jeśli Kościele nie chcesz, by odchodzili od Ciebie wierni, przestań nazywać grzech grzechem. Zgadzam się z panią Wiśniewską, że obrażanie kogokolwiek jest naganne i niezgodne z nauczaniem Jezusa. Żądanie jednak od Kościoła, by w ramach troski o frekwencję na nabożeństwach przestał nazywać zło – złem, a dobro – dobrem, jest o tyle niebezpieczne, że wprawdzie osoby popełniające grzech pozostaną formalnie w Kościele, ale czy będzie to jeszcze Kościół Jezusa Chrystusa? A co, gdy będą chcieli przystąpić do spowiedzi i nawrócić się? Gdzie mieliby wracać? Wolę być w Kościele, który mówi mi prawdę i wiernie naucza tego, co pozostawił Mu Chrystus, niż w takim, który zatajałby tę prawdę przede mną tylko po to, bym nie oddał legitymacji członkowskiej. Kościół nie posłuchał proroków jej podobnych, w pewnym momencie swojego życia wiedzieli, gdzie mogą doświadczyć miłosierdzia. I wie pani co? Mieli gdzie wracać. Ks. Dr Rafał Kowalski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/134187,ks-bp-dec-na-celowniku.html
Katarzyna Wiśniewska, dziennikarka „Gazety Wyborczej – Wrocław” przytacza kilka fragmentów homilii, wygłoszonej przez biskupa świdnickiego Ignacego Deca - jak możemy się domyślać – nie po to, by popularyzować nauczanie hierarchy. Świadczyć o tym może zdanie, iż „jeżeli Kościół nie złagodzi języka (bo raczej in vitro nagle nie zaakceptuje), będzie musiał się liczyć z odpływem katolików z Kościoła: rodziców dzieci z in vitro, ich samych, ich bliskich i przyjaciół” oraz dodane w innym miejscu stwierdzenie, że potępianie tej metody nie jest ewangeliczne ani roztropne. Diagnoza jest prosta: jeśli Kościele nie chcesz, by odchodzili od Ciebie wierni, przestań nazywać grzech grzechem. Zgadzam się z panią Wiśniewską, że obrażanie kogokolwiek jest naganne i niezgodne z nauczaniem Jezusa. Żądanie jednak od Kościoła, by w ramach troski o frekwencję na nabożeństwach przestał nazywać zło – złem, a dobro – dobrem, jest o tyle niebezpieczne, że wprawdzie osoby popełniające grzech pozostaną formalnie w Kościele, ale czy będzie to jeszcze Kościół Jezusa Chrystusa? A co, gdy będą chcieli przystąpić do spowiedzi i nawrócić się? Gdzie mieliby wracać? Wolę być w Kościele, który mówi mi prawdę i wiernie naucza tego, co pozostawił Mu Chrystus, niż w takim, który zatajałby tę prawdę przede mną tylko po to, bym nie oddał legitymacji członkowskiej. Kościół nie posłuchał proroków jej podobnych, w pewnym momencie swojego życia wiedzieli, gdzie mogą doświadczyć miłosierdzia. I wie pani co? Mieli gdzie wracać. Ks. Dr Rafał Kowalski
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/134187,ks-bp-dec-na-celowniku.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz