środa, 6 lutego 2013

Tragedia w Newtown

Amerykańskie media podają, że 15 grudnia w masakrze w Newtown zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci. Napastnik został znaleziony martwy. Był nim 20-letni Adam Lanza, zamieszkały w Hoboken. Matka mężczyzny była nauczycielką w Sandy Hook Elementary School. Najbardziej rozdzierająca, ale i pocieszająca scena rozegrała się następnego dnia. ojciec 6-letnie Emilie, spotkał się zdziennikarzami: "Była piękna, miała blond włosy. Zawsze uśmiechnięta...to było błogosławieństwo, że mogłem być jej ojcem". I wszcząsające słowa pod adresem rodziny mordercy: "Oddajemy nasze serca i modlitwy wzystkim rodzinom dotkniętym przez tą tragedię. Także rodzinie tego, który strzelał. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak to wydarzenie musiało na was wpłynąć, i chcę, żebyście wiedzieli, że miłość i wsparcie naszej rodziny jest z wami także" - mówił ten ojciec. Politycy spierają się o odpowiedzialność za ten potworny akt przemocy. Mówi się o ograniczeniu dostępu do pewnych typów broni. W mniejszym stopniu mówi się o odpowiedzialności za promowanie w Ameryce "kultury przemocy" pod postacią ubóstwianych przez mordercę krwawych gier komputerowych i brutalnych scen przemocy promowanych przez producentów Hollywoodu. Morderca zabijał w absolutnej ciszy, nie wypowiedział ani jednego słowa, nie pozostawił listu pożegnalnego. Jaki miał motyw? Nie wiemy. Warto jednak, mimo ogromu zła, zwrócić uwagę na akty heroizmu i dobra jakie zostały wyzwolone u wielu w reakcji na zło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz