sobota, 16 lutego 2013

Zderzenie z brzozą czy dwa wybuchy?

Marek Pyza w tygodniku "W sieci" z 7.01.2013 roku analizuje stanowisko zespołu Macierewicza kontra komisja Millera. Profesor Binienda, ekspert zespołu Macierewicza mówi jednoznacznie: "Brak śladu kontaktu krawędzi skrzydła z brzozą jest dowodem, że do takiego kontaktu nie mogło dojść. Część wewnętrzna tego skrzydła jest mocno poszarpana. Taki rodzaj zniszczenia materiału wskazuje na wybuch, który nastąpił w powietrzu". Dr Szuladziński zwraca uwagę na charakterystyczne wywinięcia na zewnątrz blachy kadłuba. To pokazuje typowe skutki rozsadzenia od wewnątrz. Profesor Obrębski opisuje fragment konstrukcji tupolewa, w którym jest widoczna rozgięta szczelina. Mogło ją utworzyć wysokie ciśnienie gazów. Widoczne są osmalenia sadzą wnętrza elementu. Dr Lasek z komisji Millera mówi: "Nie dyskutujmy o tym. Zostawmy, zapomnijmy, pogódźmy się z wątpliwościami. Łączmy się, przytulajmy, uśmiechajmy do siebie". Chce byśmy nie zawracali sobie głowy jakąś katastrofą, wyzbyli się tego głupiego poszukiwania odpowiedzi, niepokojącego pytania: co się właściwue stało? Wraz z kolegami podpisał dokument, w którym bezpodstawnie obarczył winą nieżyjących ludzi i wydał wyrok nie dysponując odpowiednimi materiałami. Machnął ręką na złamanie przez Rosję wielu procedur badawczych i poniżenie Polski. Czy możemy się na to zgodzić bez ujmy dla honoru i narodowej dumy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz