niedziela, 7 kwietnia 2013

Kompromitacja prokuratury

Jak podaje Gazeta Polska z 13.02 prokuratura badająca przyczyny katastrofy Tu-154 M poraz kolejny skpmpromitowała się. Tym razem kompromitacja dotyczy wysokości na jakiej rzekomo miała zostać przełamana "pancerna brzoza" po uderzeniu w nią tupolewa. 8.02 prokuratura poinformowała, że brzoza została przełamana na wysokości 770 cm. Raport Millera podawał, że chodzi o wysokość 5,2 m. Płk. Rzepa w wywiadzie dla Gazety Wyborczej podał, że uderzenie miało miejsce na wysokości 9 m. To jednak nie koniec kompromitacji. 11.02.2013 opublikowano komunikat, w którym czytamy, że brzoza została przełamana na wysokości 666 cm. Tak więc mamy obecnie do czynienia z czterema wersjami danych na temat wysokości uderzenia samolotu w brzozę. Informacyjny chaos dotyczy jednego z najważniejszych dowodów w śledztwie - dodajmy, najłatwiejszego do zmierzenia. Wszystkie dane podane w raporcie Millera w świetle tych wersji wysokości uderzenia samolotu w brzozę przestały do siebie pasować. W dodatku Seremet przyznał, że nie ma świadków, którzy widzieliby uderzenie tupolewa w tę brzozę. Tak oto upadł raport Millera i rosyjskiego MAK. Jaka jest więc prawdziwa przyczyna katastrofy? Matko Boża, pomóż niezależnym naukowcom, rodzinom ofiar i  narodowi polskiemu poznać prawdę i żyć w prawdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz