piątek, 28 czerwca 2013

Koronny dowód


Jak twierdzi Leszek Misiak i Grzegorz Wierzchołowski w Gazecie Polskiej z 20.03 wkrótce może zostać zaprzepaszczony koronny dowód w polskim śledztwie smoleńskim. Chodzi o taśmy z Jaka-40, które wskazują jednoznacznie, że Rosjanie sfałszowali stenogramy rozmów wieży w Smoleńsku. Prokuratura wojskowa ukrywa ten kluczowy dowód od trzech lat. Czy dlatego, że podważa on ustalenia rosyjskiego MAK i polskiej komisji Millera? Z punktu widzenia technicznego nie ma żadnych przeszkód, by zapisy rozmów zarejestrowane na magnetofonie Jaka-40 przedstawić opinii publicznej. Nagranie wykonane zostało przez zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Remigiusza Musia. Nagranie potwierdza, że wieża w Smoleńsku wydała komendę zejścia samolotu poniżej dopuszczalnego poziomu. Zdumiewające jest, że polska prokuratura "autoryzuje" dowód, który jest w 100% autentyczny kopiami zapisów rosyjskich rozmów z wieży. Dziwi, że kolejne rosyjskie wersje stenogramów z błędami np. rzekomo dającym się słyszeć głosem gen. Błasika nie budziły sprzeciwu polskiej prokuratury. Muś ujawnił, że kontroler z wieży w Smoleńsku wydał jakowi komendę zejścia do wysokości 50 m i taką samą komendę wydał tupolewowi  oraz iłowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz