sobota, 2 sierpnia 2014

Coś dziwnego dzieje się u nas

Ci przez nas wybrani nie rządzą ani samodzielnie, ani dla dobra całej Polski. Wiemy, że ok. 70 proc. ustaw i norm pochodzi z Brukseli i większość z nich nie jest korzystna dla Polski, a niektóre są wprost idiotyczne, jak ostatnio zakaz wędzenia. Coś dziwnego dzieje się u nas i z gospodarką pod różnymi rządami. Widzimy, że jest coraz gorzej. Większość naszych aktywów została sprzedana w obce ręce: banki, firmy, zakłady, niektóre kopaliny, dużo ziemi ornej, uzdrowiska i inne. Zniszczone są prawie wszystkie większe przemysły, hamowane są prace nad łupkami, upada energetyka, zakłady zbrojeniowe, brak zabezpieczeń antypowodziowych, spaprane drogi, chłopi muszą ciągle walczyć o poprawę swej sytuacji i o równe prawa. Dług publiczny wynosi już prawie bilion złotych, a sama obsługa długów sięga 42,6 mld dolarów za rok. Olbrzymie bezrobocie, wielka emigracja za chlebem itd. A rządząca partia głosi, że jesteśmy „przodującą” gospodarką UE. I cmokają z zachwytu służebni dziennikarze, nawet i wrogowie Polski. Jak to wytłumaczyć?  Działacze PRL są coraz częściej dopuszczani do wysokich stanowisk, chroni się pomniki morderców naszych sióstr i braci. Patriotyzm uważa się za skrajność, bywają nawet karane dzieci za wołanie na wiecu: „Bóg, Honor i Ojczyzna” (Hajnówka).Okrawa się budżet IPN, propaguje się wyraźnie ateizm, powraca się do niektórych tradycji PRL. Zachodzi obawa, że tacy ludzie nieczujący ani Polski, ani tradycji religijnej mogą się stać zarzewiem rozkładu całego społeczeństwa. Ostatecznie zatem jedynie dążenie do Boga, do Boga Prawdy, Boga Miłości i Boga Sensu nie będzie „gonieniem za wiatrem” (ks. prof. Czesław Bartnik, Nasz Dziennik, 26.07.14).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz