sobota, 19 września 2015

Kidawa-Błońska zabrania nazywania aborcji zabijaniem dzieci!



Debata nad prawną ochroną poczętych dzieci była skandaliczna. Dochodziło podczas niej do takich sytuacji, że marszałek Jerzy Wenderlich z SLD zabraniał Kai Godek nazywania aborcji zabijaniem dzieci! Sprzeciwiali się temu w piątek także marszałek Kidawa-Błońska i część posłów. To tylko pokazuje, jak chora jest nasza scena polityczna. Mamy wielu polityków, którzy powinni udać się na emeryturę i przestać kneblować usta osobom mówiącym prawdę. Jak można wprowadzać cenzurę w XXI wieku? To m.in. za wolność słowa ginęli nasi przodkowie. Ponad połowa posłów Platformy obnosi się ze swoim solidarnościowym rodowodem, a popiera zamykanie ust, bo ktoś powiedział coś niewygodnego. Warto zapytać marszałka Wenderlicha, czy chce z Polski zrobić Białoruś albo Koreę Północną. Myślę, że to nie najlepiej oddaje standardy, jakimi kierują się marszałek i miażdżąca część Platformy Obywatelskiej. Ciężko mówić, że ludzie ci dorośli do Unii Europejskiej i cywilizacji łacińskiej. Obawiam się, że mogli zatrzymać się na poziomie „Homo sovieticus”. Najmłodsi uczniowie szkoły podstawowej wiedzą, że człowiekiem jest się od poczęcia. Że płód to jest dziecko. To aborcja musi być zabiciem małego człowieka. Niczym innym! Jak więc można mówić, że stwierdzenie to jest obrażaniem cudzych przekonań?  Jacek Kotula
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/143633,sejm-zdominowany-przez-homo-sovieticus.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz