piątek, 11 września 2015

Skandaliczna ocena prokuratury



Warszawska prokuratura oceniła, że wulgarne groźby wobec  o. Tadeusza Rydzyka zamieszczane na portalach internetowych to nie przestępstwo, lecz… przejaw walki politycznej. Prokuratura chyba jednak wstydziła się swojej decyzji i przetrzymywała ją w tajemnicy przez kilka miesięcy.
Decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia zapadła już w dniu 30 kwietnia 2015 r. i była przetrzymywana przez prokuraturę przez kilka miesięcy. Dopiero w dniu 24 sierpnia 2015 r. została wysłana do Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą – wskazuje Ryszard Nowak, przewodniczący Komitetu, który złożył zawiadomienie o przestępstwie. Decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia zapadła już w dniu 30 kwietnia 2015 r. i była przetrzymywana przez prokuraturę przez kilka miesięcy. Dopiero w dniu 24 sierpnia 2015 r. została wysłana do Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą – wskazuje Ryszard Nowak, przewodniczący Komitetu, który złożył zawiadomienie o przestępstwie. Prokuratura w tłumaczy swoją odmowę tym, że autorzy wpisów na portalach Wirtualna Polska i Fakt.pl faktycznie nie nawołują do przestępstwa, tylko w sposób „dosadny” „wyrażają swoją subiektywną opinię”. Przypomnijmy, że chodzi o wpisy „spalić… na stosie”, „ściąć go”, „zdychaj klecho”, „brzytwę mogę ci podać”. Zdaniem prokurator Ewy Budny, wpisy te wywołują „nie tyle zgrozę, co politowanie”. Prokurator nie widzi powodów do ingerencji z uwagi na to, że czyny sprawców „nie są pochodną głębokiej demoralizacji, lecz strategii politycznej w walce o elektorat”. – Decyzja prokuratury nie jest prawomocna, od której Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą odwoła się w dniu dzisiejszym do Sądu Rejonowego w Warszawie.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142813,skandaliczna-ocena-prokuratury.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz