poniedziałek, 21 września 2015

Warszawa nie może być wasalem Berlina



Komisja Europejska prezentuje głównie głos interesów Berlina i Paryża. Jeżeli ktoś mimo napływu imigrantów ciągle emituje w świat sygnały, iż na granicach będzie się ich witać z kwiatami, to nie ma tu mowy o działaniach, które nosiłyby znamiona obrony przed uchodźcami.  Niemcy same prowokują sytuację, której aktualnie doświadczają. Proszę sobie wyobrazić, co byłoby, gdyby Polska dawała sygnały Ukraińcom, iż wszyscy tu na nich czekają, a następnie żądała od Unii Europejskiej solidarności w ich przejęciu. Takie podejście Warszawy zostałoby wyśmiane w Berlinie. Obecnie jest mowa o podziale 140 tysięcy imigrantów, gdzie do Niemiec w tym roku ma trafić ok. 800 tysięcy uchodźców, czyli sześć razy więcej niż kwota podstawowa. Na razie Niemcy mówią o podziale tych 140 tysięcy, a po wymuszeniu na poszczególnych państwach tego podziału dojdzie do dalszych nacisków, aby liczby te zwiększyć i przyjmować kolejnych. Realnie na Polskę przypadnie tylko w tym roku ok. 100 tysięcy imigrantów. Tyle że ta informacja pojawi się po wyborach. Niemiecka buta pokazuje, jaki jest cel tego państwa w odniesieniu do zacieśnienia integracji Unii Europejskiej, a mianowicie do przewodzenia Unii jako państwo senioralne. Warszawa ma być jednym z wasali. Wystarczy, iż polityk państwa wielkości jednego z naszych województw, czyli Luksemburga, podniesie głos, a premier kraju takiego jak Polska „podkula ogon” i działa zgodnie z jego oczekiwaniami. To smutne.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/143711,warszawa-nie-moze-byc-wasalem-berlina.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz