czwartek, 22 stycznia 2015

Jak żyć będąc burmistrzem?

Ile powinien zarabiać włodarz Wadowic? Zdaniem Mateusza Klinowskiego – co najmniej 18 tysięcy. Z powszechnego trendu na zaciskanie pasa postanowił wyłamać się burmistrz Wadowic. Na własnym blogu wyznał, że ma problemy by powiązać koniec z końcem za 8  tys miesięcznie (na rękę). I zaproponował by podnieść pensje burmistrza o… 10 tys. Mateusz Klinowski był sprawcą jednej z większych sensacji jesiennych wyborów, pokonując Ewę Filipiak w wyścigu po fotel włodarza „miasta papieskiego”. Prezentował się jako kandydat obywatelski, społecznik, bicz na rozpasanie i rozrzutność władzy. Zapowiadał posprzątanie wadowickiej „stajni Augiasza” i nowe porządki. Teraz okazuje się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ten poprzedni – praca naukowa na UJ – jawi mu się jako raj utracony, ten nowy (biuro burmistrza) przypomina kierat, mordęgę za psi pieniądz. „Zamiast wypracowywać pensum i mieć ponad pół roku wolnego dla siebie, będę pracował po 8-10 godzin codziennie, a pewnie i w wiele weekendów. Do dyspozycji miesięcznie zostanie mi jedynie 3.000 zł więcej niż otrzymywałem na UJ. Jak żyć za 8 tysięcy miesięcznie – pyta Klinowski – mając na utrzymaniu dwa mieszkania? A jako człowiek lewicy ma gest i sugeruje podwyżkę dla wszystkich prezydentów, burmistrzów i wójtów, ustawowo, w takiej samej wysokości. Po 10 tysięcy na głowę. I tak oto dowiedzieliśmy na czym polega altruizm. A mieszkańcy Wadowic już pewnie zaczynają żałować, że dali się nabrać (Piotr Legutko, Gość Niedzielny, 14.01.15).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz