środa, 21 stycznia 2015

Tabletki po(d)stępu

Środki tzw. antykoncepcji awaryjnej będą dostępne w Polsce bez recepty. Bo „tak trzeba”. Wiadomo powszechnie, że tabletki z gigantyczną ilością hormonów, użyte przed owulacją – nie dopuszczają do niej. Wtedy działanie tabletek jest antykoncepcyjne. Wiadomo jednocześnie, że gdy zostaną użyte w trakcie owulacji, lub też po niej, w sytuacji gdy nastąpiło zapłodnienie – nie dojdzie już do zagnieżdżenia zarodka w jamie macicy. Bo właśnie TAK mają działać. I wtedy tabletki takie będą miały działanie wczesnoporonne. Notabene: nie nazywajmy tych tabletek „lekami”. Nazywanie „lekami” specyfików, które mogą zrujnować organizm (organizmy!) można porównać do nazywania szamba źródełkiem. Ogłaszam po(d)stęp! Pan minister Neumann, ze swoich wcześniejszych deklaracji się wycofał i tabletki „po” będą już niedługo dostępne bez recepty. I nie szkodzi, że sieją spustoszenie w kobiecych organizmach, upośledzając działanie systemu hormonalnego. I nie szkodzi, że mogą wywoływać wiele negatywnych skutków ubocznych. Nie szkodzi w końcu, że mogą działać wczesnoporonnie. Najważniejsze jest, by „kobieta miała wybór” i wygodę. (A producenci specyfiku kasę?). Wygodę będzie miało w końcu ministerstwo, bo „środowiska kobiece” w końcu przestaną oburzać się i protestować. Wszyscy zadowoleni. I jest po(d)stęp (Agata Puścikowska, Gość Niedzielny, 14.01.15).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz