piątek, 23 stycznia 2015

Rząd Platformy (nie)Obywatelskiej

Porozumienie cieszy, ale nie rozwiązuje problemów całej polskiej gospodarki, która jest w fatalnym stanie. Całą odpowiedzialność za stan tych sektorów polskiej gospodarki ponosi obecny wicepremier, minister gospodarki Piechociński, który o problemach polskiego górnictwa był informowany przez nas pisemnie, podobnie zresztą jak ówczesny premier Donald Tusk, jeszcze w grudniu 2013 r. W odpowiedzi dopiero pół roku później premier Tusk spotkał się z nami, wysłuchał naszych argumentów, pokręcił głową, przyznał nam rację, po czym spakował walizki i wyemigrował do Brukseli. Natomiast wicepremier Janusz Piechociński pozostał i za cały ten bałagan odpowiada. Gdyby nie był tak zadufany w sobie i wysłuchał nas w grudniu 2013 r., ale również wcześniej, kiedy wykładaliśmy kawę na ławę, co może się stać w polskim górnictwie, do obecnej sytuacji nie doszłoby. Tragikomiczne jest także to, że program dla spółki węglowej pisze minister, a nie zarząd spółki, przecież to jest kpina. Niestety nasze głosy odbijają się jak od ściany. Ten rząd prowadzi dialog sam ze sobą, a przyparty do muru ustępuje. To jest jedynie ugaszony pożar w Kompanii Węglowej i próba budowania na zgliszczach, przy niekompetencji wicepremiera Piechocińskiego, niekompetencji zarządów spółek, w obliczu klęski polityki rządu premier Ewy Kopacz. Ten rząd, z premier Kopacz i wicepremierem Piechocińskim, przyjmuje tylko rozwiązania siłowe. Nie chcą usiąść do stołu i w spokoju negocjować, tylko podburzają nastroje, zmuszając ludzi do protestów czy strajków. Tak było z lekarzami, tak jest z górnikami i w wielu innych dziedzinach polskiej gospodarki. Ten rząd, rząd PO – PSL ma wypisane na swoich sztandarach brak szacunku dla ludzi.

(Kazimierz Grajcarek. Autor jest przewodniczącym Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. Nasz Dziennik, 18.01.15)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz