środa, 6 marca 2013

Operacja "legalizacja eutanazji"

Liberałowie i lewica zmierzająca do prawnego zalegalizowania eutanazji chce patronem eutanazji uczynić, ni mniej ni więcej, błogosławionego Jana Pawła II. Pomysł taki zgłosił Janusz Palikot i jego partyjny kolega Andrzej Rozenek i błyskawicznie podchwycili go: Magdalena Środa, Monika Olejnik, Jan Hartman. Uzasadniają ten pomysł słowami, które miał wypowiedzieć umierający Jan Paweł II: "pozwólcie mi odejść do Domu Ojca". Tymczasem "pozwólcie mi odejść" nie oznacza "zabijcie mnie". Słowa papieża oznaczają jedynie prośbę, by pogodzić się z jego śmiercią, pozwolić, by ona nadeszła. Słowa te nie oznaczają, aby tę śmierć przyspieszyć. Zwolennicy eutanazji powołują się na akt miłosierdzia i uzasadniają ten czyn głosząc, że Kościół akceptuje odstąpienie od uporczywej terapii. W istocie zaprzestanie uporczywej terapii oznacza, że gdy procedury medyczne nie są w stanie przywrócić człowieka do życia, a jedynie wydłużają konanie, to można odstąpić i pozwolić by stało się nieuchronne. Eutanazja zaś polega na zabiciu chorego pacjenta. Magdalena Środa pyta czy jest humanitarne umożliwianie życia dzieciom głęboko upośledzonym, które czeka "jedynie cierpienie". Wyniki badań jednoznacznie pokazują, że ludzie chorzy potrafią się przystosować do najgorszych warunków życia i nawet w takiej sytuacji znajdują szczęście. Żródła eutanazji sięgają metod Adolfa Hitlera. To on legalizował likwidację życia, które pełne jest cierpienia. Polscy zwolennicy eutanazji w jego osobie powinni więc szukać patrona, a nie wycierać sobie gęby Janem Pawłem II.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz