niedziela, 3 marca 2013

Raport komisji Millera jak meldunek propagandowy.

W wyniku oddania śledztwa w ręce MAK i sporządzenia przez Rosjan fałszywych stenogramów rozmów w kokpicie w świat poszła wiadomość, że polscy piloci chcieli za wszelką cenę lądować we mgle. Rosjanie ukryli m. in. fakt, że dowódca tupolewa kpt. Protasium podjął na przepisowej wysokości 100 m decyzję o przerwaniu podejścia do lądowania i odejściu na drugi krąg. Protasiuk powiedział: "odchodzimy", po czym komenda ta została potwierdzone przez II pilota, mjr. Grzywnę. Rosjanie błednie odczytali też inną wypowiedź nagraną w kokpicie. Dotyczy to słów: "wkurzy się, jeśli...". Na podstawie tych słów obciążyli śp. Lecha Kaczyńskiegoodpowiedzialnością za tragedię. W rzeczywistości padły zupełnie inne słowa: "powiedz, że jeszcze jedna mila od osi została". Raporty z katastrof lotniczych na całym świecie są niezwykle drobiazgowe, sporządzone przy kooperacji wielu państw i poparte dokładną rekonstrukcją wraku i drobiazgową dokumentacją i badaniem najmniejszego elementu. W filmie Anity Gargas "Anatomia upadku" jest pakazane nagranie rosyjskiego paralotniarza pokazujące jak wyglądają okolice katastrofy. Ten film dowodzi, że gdyby samolot leciał oficjalnie przyjętą trajektorią, to samolot musiałby oprócz słynnej brzozy skosić inne rosnące w pobliżu drzewa, a ścięta jest tylko brzoza - to chyba UFO ją ścięło, bo nie tupolew. Sypie się propagandowe kłamstwo Rosyjskie i polskiego "nierządu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz