sobota, 12 stycznia 2013

Ośmieszanie instytucji prezydenta

Sławomir Kmiecik w książce "Przemysł pogardy" udowodnił jak brutalnie i w sposób zorganizowany poniżano, wyszydzano i ośmieszano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w jak nieprzyjaznym i agresywnym otoczeniu pełnił najwyższy urząd w państwie. Inwektyw i drwin nie szczędzono mu także po śmierci. Na liście osób wrogich wobec Lecha Kaczyńskiego były osoby powszechnie znane. Nazwiska i zdjęcia tych osób wypisano na transparentach po tragicznej  śmierci prezydenta. Na tej liście byli: Janusz Palikot, Stefan Niesiołowski, Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Radosław Sikorski, Lech Wałęsa, Kazimierz Kutz, Julia Pitera, Magdalena Środa, Joanna Senyszyn, Tomasz Lis, Grzegorz Miecugow, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Piotr Najsztub, Jacek Żakowski, Piotr Tymochowicz, Mikołaj Lizut, Michał Figurski. Oni to o prezydencie Kaczyńskim mówili: alkoholik, cham, dureń, mały, zakompleksiony człowiek, tatar najeżdżający Polskę, schizofrenik itd. Do dziś nie padło słowo "przepraszam" wobec tragicznie zmarłego prezydenta, z którego szydzono i kpiono, upokarzano i pogardzano. Przekroczone zostały wszelkie granice dopuszczalnej krytyki. Wyszydzony w ten sposób został majestat Rzeczypospolitej i instytucja prezydenta. Każdy kto sieje nienawiść, zbiera jego owoce. Owocem jest ośmieszenie Polski na oczach zdumionego świata i trudny do zburzenia mur przebiegający przez poranione, wyszydzone serca. Rozumiem, że można mieć inne zdanie, ale nie wolno przez pogardę dzielić Polaków na oświeconą "elitę" i oszołomskie "bydło". Kto nienawidzi swego brata, moralnie winien jest zabójstwa. Jezus ciągle od nowa przypomina: "przestrzegajcie moich przykazań", nie zabijaj. Słowem można zranić jak mieczem, najgorzej, gdy nie rozumieją tego ludzie, którzy nami rządzą, których naród wybrał, aby mu służyli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz